Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-07-2008, 03:22   #16
Mizuichi
 
Mizuichi's Avatar
 
Reputacja: 1 Mizuichi wkrótce będzie znanyMizuichi wkrótce będzie znanyMizuichi wkrótce będzie znanyMizuichi wkrótce będzie znanyMizuichi wkrótce będzie znanyMizuichi wkrótce będzie znanyMizuichi wkrótce będzie znanyMizuichi wkrótce będzie znanyMizuichi wkrótce będzie znanyMizuichi wkrótce będzie znanyMizuichi wkrótce będzie znany
Narada skończyła się Byron udał się do swojej kwatery. Na stole leżał typowy posiłek żołnierski. W szkole wojskowej próbowali go nawet przekonać że jest to zdrowe, on jednak w to nie wierzył. Zawsze powtarzał:
- Jeśli coś wygląda jak g***o to pewnie tak samo smakuje a już na pewno nie jest zdrowe
Usiadł do stołu i zaczął jeść. Było to w ostateczności leprze niż śmierć na polu bitwy z powodu zasłąbnięcia. Byłby to co najmniej głupie. Gdy skończył posiłek poszedł pod prysznic. Krople wody spływały po jego ciele, nie należał może do dwumetrowych facetów z klatami goryli, jednak i u niego widać było dokładnie mięśnie. Nagle przyszło mu do głowy że chyba powinien sprawdzić co załadują mu do torby medycznej nim wyruszą na misję. Jednak szykanie składu samemu po takich labiryntach nie byłoby łatwym zadaniem. Gdy zmył już z siebie cały brud usiadł na łóżku. Zapalił papierosa i powoli zaciągając się myślał nad tym co za świństwo zaatakowało planetę, na którą on miał lecieć na misję. Wciąż miał wrażenie że coś jest nie tak.
- Tak mały oddział będzie bardziej mobilny - powtórzył słowa przełożonego - Powinien raczej powiedzieć: "Takiego małego oddziału nie będzie nam żal... s********y "
Byron miał serdecznie dość całego dnia. Położył się na łóżku i zamkną oczy. We śnie ujrzał pierwszy odział w jakim służył. Wspaniali ludzie, nikim nie dało się ich zastąpić, a może jednak dało, skoro teraz wszyscy gryzą piach.
 
__________________
It matters little how we die, so long as we die better men than we imagined we could be - and no worse than we feared.

11-02-2013 - 18 -02.2013 - Nie ma mnie.
Mizuichi jest offline