Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-07-2008, 17:48   #125
PonuryByk
 
PonuryByk's Avatar
 
Reputacja: 1 PonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodnie

W mgnieniu oka wąskie kabelki, które Kamiensky miał przymocowane do ciała z tyłu karku odczepiły się samoczynnie. Nie było to aż tak nieprzyjemne uczucie, jak odłączenie od maszyny, które oglądał będąc dzieckiem w jakimś starodawnym filmie zatytułowanym bodajże Matrix. Poziom cieczy w komorze szybko opadł do zera i Kamiensky stał w zbiorniku o własnych siłach w mokrym ubraniu . Gdy się odwrócił, zobaczył za sobą drabinkę dzięki której wygramolił się na zewnątrz. W tej akurat chwili nie było przy nim nikogo. Nie zdał sobie nawet sprawy z tego, że komputer prześwietliła go znowu niewidzialną wiązką lasera. Nie poinformowała go o jego stanie zdrowia i w ogóle nie odezwała się ani słowem. Zarówno drzwi prowadzące do poczekalni, jak i te z poczekalni na korytarz były otwarte. Na jednym z krzeseł w poczekalni ktoś pozostawił mu suchy ręcznik i komunikator na rękę. Za sobą Kamiensky usłyszał znany mu już dźwięk małego pająkowatego robota, który po tej samej drabince opuścił pojemnik, uczepił się szklanej jego ścianki od zewnątrz i wyłączył się. Z korytarza dobiegały inne mniej znajome dźwięki. To Plutonowy Jacops za kuloodporną szybą przycinał laserową piłą z wózka nożycowego gałęzie drzew, które oplotły się dookoła lamp na wysokości trzeciego poziomu.

OOC: Mizuichi:
Jak mi wkrótce nie poprawisz tego Twojego ostatniego posta, to ... zwróć uwagę, że Terry Jacops wykonuje niebezpieczną pracę na dużej wysokości.

Była godzina 15:20. Krucjator poruszał się z prędkością 239,5 tys. km/s czyli zbyt wielką i jutro rano miał osiągnąć punkt, od którego można było rozpocząć naliczanie opóźnienia w zaplanowanym lądowaniu.
 

Ostatnio edytowane przez PonuryByk : 22-07-2008 o 17:23.
PonuryByk jest offline