Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-07-2008, 15:45   #12
Darken
 
Darken's Avatar
 
Reputacja: 1 Darken ma z czego być dumnyDarken ma z czego być dumnyDarken ma z czego być dumnyDarken ma z czego być dumnyDarken ma z czego być dumnyDarken ma z czego być dumnyDarken ma z czego być dumnyDarken ma z czego być dumnyDarken ma z czego być dumnyDarken ma z czego być dumnyDarken ma z czego być dumny
Przepraszam, tak tylko pytałem, nie miałem nic złego na myśli.

Ok, oto część moich notatek, jestem dopiero na 6 stronie. Notatki są surowe, pełne wnioski dam jak przejrzę całą sesję.
  • Zauważyłem, że w odróżnieniu od innych osób, odpisywałem na początku mało. Jeżeli gracze czekają na innego powstaje tzw. Wąskie gardło. Ponieważ nie pisałem często, a byłem corem grupy, to hamowałem resztę.
    Potencjalne rozwiązania:
  • Osoba która jest ważna w scenariuszu albo w założeniach powinna być przynajmniej tak aktywna jak Mg albo nawet bardziej, ponieważ jej odpowiedzi spajają grupę
  • Nie tworzyć takich osób. Grupa nie posiada swojego core
  • Stworzyć zasadę, by gracze mogli przepychać swoje działania na innych postaciach. Problem? Dlatego pytamy się o coś kogoś innego, by usłyszeć jego odpowiedź a nie by przepychać swoją opcję. Czy na pewno? Założenie bez uzasadnienia.
---------------------------------------------------


Naraz widząc przejeżdzającego obok siwka coś mu zaświtało w głowie. Odwrócił się. Wóz pełen siana właśnie zamierzał ich mijać.

Wklejono z <http://lastinn.info/sesje-rpg-warham...e-malis-3.html ([Sesja] Tu ne cede malis!)>
Post Torina

W ten niewinny sposób gracz wprowadził coś z powietrza, ingerując w domenę MG (stosunkowo nieustaloną domenę, ale powiedzmy, że gracze jako tako są wstanie określić co do niej należy). Mg podchwycił, rozwijając pomysł. Czy gracz może tak samo ingerować w postać innego gracza?
Jeżeli mg nie zgodził by się na taką ingerencję, to kazał by mu zedytować post?
Gdzie leży granica takich ingerencji?
---------------------------------------------------
-W Heideck ponoć stacjonuje czasami, oddział Chorągwi Złotej,drużyna hrabiego Kruczyny, czy jak mu tam.
Nie żeby w rekruty się bawili, ale popatrzeć na nich to jest przyjemność drobna.
Widział już jak Dieterowi zaczynają błyszczeć się oczy, i jak wypina pierś.
Ale ponoć od Burzy tutaj nie byli, bo straty duże mieli. Nawet i trzy kwarty z ośmiu dziesiątek padło jak wierzyć tym co strzępią jęzorem za kufel piwa.

Wklejono z <http://lastinn.info/sesje-rpg-warham...e-malis-3.html ([Sesja] Tu ne cede malis!)>

Oto kolejna, tym razem moja. Niby mniej poważna, bo to tylko historyjka która nie ma przełożenia na samą grę. Chociaż? Może mg miał w planie umieszczenie jakiegoś oddziału w wiosce?


---------------------------------------------------

Spojrzała na twarze innych i ich reakcje. Może nie powinna? Nie wiedziała jak się zachować, wszystko było dla niej nowe, a nie chciała w żaden sposób popełnić głupstwa.
- Co mu się stało? Czy jest chory?

Wklejono z <http://lastinn.info/sesje-rpg-warham...e-malis-5.html ([Sesja] Tu ne cede malis!)>

Milly czeka na trigger ze strony innych. W sumie nie jest to jakieś szkodliwie, ot tylko patrzą na dyskusje, podobne rzeczy hamują nawet stosunkowo proste akcje. Zielensza czeka na odpowiedź innych graczy, a dopiero potem zadecyduje czy idzie za Gustavem.
Zamiast jednego posta, dwa, plus czekanie na kilka postów innych graczy.

A co jeżeli dopuścić ingerencję graczy w postacie innych? Oczywiście, problematyczne było by ustalanie na sucho, gdzie istnieją takie granice. Ale co jeżeli stworzyć mechanizm, który by to regulował?

Dalej, rzeczy które robią postacie, kasują możliwość odzewu ze strony Milly (Zieleńszej). Niby można prosić o zmianę postów, ale w praktyce jest to niewygodne. Robić tak co 2-3 przypadek? Nadal zbyt często i zbyt kłopotliwe. Dlatego chyba Milly zadecydowała, że nie ma wyboru i zaakceptowała tą sytuację.
 
__________________
Mroczna wydawnicza małpa przedstawia Gindie, czyli wydawnictwo fabularnych gier karcianych.
Uuuk.
Darken jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem