Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-07-2008, 16:33   #20
Thanthien Deadwhite
 
Thanthien Deadwhite's Avatar
 
Reputacja: 1 Thanthien Deadwhite ma z czego być dumnyThanthien Deadwhite ma z czego być dumnyThanthien Deadwhite ma z czego być dumnyThanthien Deadwhite ma z czego być dumnyThanthien Deadwhite ma z czego być dumnyThanthien Deadwhite ma z czego być dumnyThanthien Deadwhite ma z czego być dumnyThanthien Deadwhite ma z czego być dumnyThanthien Deadwhite ma z czego być dumnyThanthien Deadwhite ma z czego być dumnyThanthien Deadwhite ma z czego być dumny
Aenni dotarła do miejsca rekrutacji. Namiot był spory i kolorowy. Właściwie dziewczyna nigdy nie widziała tak dziwacznego namiotu. Nie zainteresowała się jednak tym za bardzo. Najważniejszy dla niej był cel. Celem tym była ucieczka od Zakonu Srebrnego Miecza. Ona była nowicjuszką Morag'Sul, a tacy jak ona byli ścigani i zabijani. Dlatego Aenni Lebengut musiała uciec w miejsce wolne od tej "świątobliwej" i zacofanej organizacji.

Nowicjuszka weszła do namiotu. Zobaczyła tam jakiegoś młodego elfa, ludzką dziewczyną, małego i śmiesznego niziołka, a także dwóch ludzi w zbrojach. Jeden z nich siedział za biurkiem, a ten drugi, który stał przemówił po chwili. Jego wywód był długi i nudny. Padło jednak z ust człowieka zdanie, które zatrwożyło serce, kasztanowowłosej dziewczyny.

- Jego królewska mość zainwestował w tę wyprawę grube pieniądze i nie szczędził na honoraria dla jej uczestników.

"Jego Królewska Mość? To cała tak ekspedycja jest sponsorowana przez Królestwo? No to mam kłopoty. Muszę się stąd jak najszybciej wynieść. Mój informator jednak się pomylił. Ma szczęście, że zginął, bo inaczej obdarłabym go ze skóry."

Dziewczyna wyrwała się z zadumy i rozejrzała. Nie było w namiocie nikogo poza dwoma zbrojnymi. Uśmiechnęła się do tego, który siedział i skłamała mu:

- Z żalem muszę stwierdzić, że ta podróż jest nie dla mnie. Jestem przedstawicielką bogatego kupca win i miałam nadzieję, ze na owej wyspie znajdę potencjalnych klientów. Niestety się myliłam. Ja jako Dama nie powinnam brać udziału w tak niebezpiecznej misji. Trudno.

Aenni odwróciła się i szybko wyszła z namiotu. Spojrzała jeszcze przelotnie na stojącą w pobliżu dziewczynę z białymi włosami. Miała w sobie coś pociągającego. Elf, który z nią rozmawiał, nie był w jej typie zresztą znała takich jak on aż za dobrze. Najbardziej zainteresował ją niziołek. Nigdy jeszcze nie spała ani nie torturowała kogoś z tej małej rasy. "Szkoda" - pomyślała, po czym zniknęła w tłumie.

Musiała uciekać....
 
__________________
"Stajesz się odpowiedzialny za to co oswoiłeś" xD

"Boleść jest kamieniem szlifierskim dla silnego ducha."

Ostatnio edytowane przez Thanthien Deadwhite : 17-07-2008 o 16:35.
Thanthien Deadwhite jest offline