Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-07-2008, 10:50   #102
ŚLePoX
 
ŚLePoX's Avatar
 
Reputacja: 1 ŚLePoX nie jest za bardzo znanyŚLePoX nie jest za bardzo znanyŚLePoX nie jest za bardzo znanyŚLePoX nie jest za bardzo znanyŚLePoX nie jest za bardzo znany
Blajndo patrzał na wypowiadającego się maga z zainteresowaniem słuchając różnych możliwości. W końcu rzekł:

- Dobrze więc, te opcje są do przyjęcia, choć ciekawi mnie co ten cały Baron ma do powiedzenia... mimo wszystko bardziej ucieszy mnie pozostanie tutaj. - dodał - A czy ktoś tam dziś pójdzie czy też nie to zostawię Wam do ustalenia.

Chłopak bardzo dobrze wiedział, że jego pojawienie się i bardzo prawdopodobne, uliczne zachowanie na uroczystej kolacji u bogatych bubków może spowodować drobne zamieszanie, jeśli nie zamieszki ze strażą szlachcica. Wiedział także, że krzywdzenie innych z błahych powodów jest nie na miejscu i że powininen szukać lepszych rozwiązań. Niestety po ostatnich wydarzeniach i po wszystkich mieszanych uczuciach jakie go nawiedziły w tym czasie, czuł, że mógłby wybuchnąć, gdyby coś lub ktoś go zdenerwował.

- Tak więc, ja mogę zostać tu na straży, aż do rana. Wherkens jest bardzo czujny, dzięki czemu będziemy przygotowani, gdyby takowy atak miał nastąpić. - rzekł spokojnie, a następnie dorzucił - No chyba, że trzymamy się drugiej opcji i dziś go olejemy i wpadniemy tam jutro! - uśmiechnął się bo ten pomysł podobał mu się nawet bardziej. Nie lubiał, gdy ktoś obcy mówił mu co ma robić i gdzie iść, zwłaszcza gdy był to jakiś wielki mądrala ze szlacheckim rodowodem.

- Ustalanie co i jak tak jak już powiedziałem zostawiam Wam, jak by nie było dysponujecie większą wiedzą, tak więc może wpadniecie jeszcze na jakiś ciekawy pomysł. - uśmiechnął się wesoło - Ja sobie tu jeszcze piwko jedno strzele i pójdę się położyć. - po czym podszedł do baru i zwrócił się do kobiety za nim stojącej - Można jeszcze jedno prosić?
 
__________________
<PEACE>

Ostatnio edytowane przez ŚLePoX : 18-07-2008 o 10:53.
ŚLePoX jest offline