Nierk szczęśliwą osobą nie był, dostał do towarzystwa elfa, mrocznego czy ciemnego, nie za bardzo pamiętał nazwy podras. W każdym razie za dużo nie zawadzał i wydawał się inteligentny ale drugi "towarzysz" wyglądał na podstarzałego człowieka, do tego zapewne niemowa lub nawet głuchoniemy. Jak ktoś taki może zbierać informację?
Celowo zignorował starca i zwrócił się do elfa.
-Rozglądnę się po slumsach.-Nie chciał mówić za dużo, jednak po chwili dodał.-Nazywają mnie Nierk.
Skierował się w stronę drzwi i od razu zauważył grupkę najemników, którzy zaczepiali przechodniów i najprawdopodobniej wypytywali ich o jastrzębia.
~~Są równie subtelni co ta śmierdząca kupa łajna.-Nierk przemilczał że w jego przypadku "subtelność" oznaczała zabicie przesłuchiwanej osoby i wszystkich światków-Ten rycerzyk niedługo zauważy swoją popularność wśród najemników.
Chociaż trzeba było teraz działać szybko, zatrzymał się jeszcze przy drzwiach aby posłuchać gdzie wybierają się jego towarzyszę, o ile zamierzają się gdzieś ruszyć. Niemowa pokazała już swoją obojętność na wszystko tkwiąc niewzruszenie na tym samym miejscu od początku spotkania. |