Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-07-2008, 11:17   #457
Sayane
 
Sayane's Avatar
 
Reputacja: 1 Sayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputację
Fosht'ka, ruszyłaś ostrożnie między drzewa, prowadzona słabym głosem Calcifera. Nie musiałaś szukać daleko. Kruk zwisał z niewielkiej leszczyny, zaplątany w jej gałęzie. Lewe skrzydło, wygięte pod nienaturalnym kątem, z pewnością jest złamane. Ptak ma pomięte lotki, na szyi widzisz też niedużą plamę zakrzepłej krwi. Nieco wyżej siedzi nastroszony Tiloup, oczami jak spodki obserwując otoczenie - najwyraźniej mnogość leśnych stworzeń mocno go niepokoi.

Cześć Szefowo.... - wycharczał Calcifer na Twój widok - Mogłabyś mnie wreszcie stąd ściągnąć, bo czuję się jak ozdóbka na majowym palu...? Próbujesz delikatnie wyplątać kruka z gałęzi, jednak musi mu to sprawiać duży ból, gdyż zaczyna się szarpać i dziobać jak najzwyklejszy ptak. W końcu udaje Ci się go zdjąć. Obłamujesz jeszcze kilka prostych gałęzi, by zrobić z nich łupki, po czym tulisz swojego towarzysza delikatnie do piersi (uważając na zranione skrzydło) i zawracasz w stronę obozowiska. Tiloup sam zeskakuje z leszczyny, najwyraźniej uspokojony ludzką obecnością, i podąża za Wami.
 
Sayane jest offline