Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-07-2008, 23:16   #187
Mira
Konto usunięte
 
Reputacja: 1 Mira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputację
Ptaków śpiew
Dzwonków brzdęk
Serce me
Rozczula wdzięk
Co się tli
W czystości tej
Bardzo chcę
Sięgnąć głosem jej
Niestety lecz
Moc uczuć mych
Zbyt mała jest
By...


Księżniczka westchnęła ciężko, spoglądając gdzieś hen przed siebie tęsknym wzrokiem. Tak bardzo chciała znaleźć słowa, by opisać to, co w jej wnętrzu tkwiło niczym malutki, niewidzialny cierń. Może wtedy zrozumiałaby tę pustkę, która ją czasem ogarniała...

- Księżniczko...

Odwróciła się z przestrachem, choć przecież nie miała się czego bać. Była księżniczką, jej przeznaczeniem było żyć długo i szczęśliwie. Skąd więc brał się ten uścisk w sercu?

- Księżniczko, czy wszystko w porządku?

Wierzchem dłoni otarła łzę, która zdradliwie wymknęła się spod powieki, następnie zaś uśmiechnęła jak tylko potrafiła najserdeczniej. Koteczek nie zasługiwał na to, by go martwić czymkolwiek. Był dla niej taki dobry, no i piękny w zdobionym surducie oraz wysokim cylindrze.



- Wszystko w porządku Baronie Koteczku, tak się tylko rozmarzyłam.

- Zwykle marzy się o przyjemnych rzeczach, a ty Księżniczko płakałaś...


Smutne, bursztynowe oczy o pionowych źrenicach wpatrywały się w nią z uwagą. Jak mogła coś zataić przed swym największym, najwierniejszym przyjacielem? Oparła się z wdziękiem o balustradę wieżyczki, z której podziwiała widok na zieloną krainę.

- Dałeś mi wszystko Koteczku. – mówiła pięknym, delikatnym głosem - Mam swój zamek, białego rumaka, ptaszki, które rano śpiewają ze mną, by przywitać dzień... Ty sam jesteś moim księciem, a to jest moja bajka. Jestem szczęśliwa i... tylko czasami... wydaje mi się, że moje miejsce jest gdzieś indziej.

Błękitne oczęta spojrzały z rozmarzeniem w górę, a czyste niebo odbiło się w tafli ich tęczówek. Spoglądając gdzieś wysoko, księżniczka pozwoliła by pieśń sama popłynęła z jej ust i ubrała się w słowa.

Pewnego razu, nie umiem sobie przypomnieć
Byłam, dawno temu, kimś zupełnie innym...*


[media]http://www.youtube.com/v/9hVzoALvBRQ&hl=pl&fs=1[/media]

Ledwie skończyła piosenkę swego serca, gdy poczuła, jak silne ramiona obejmują ją. Ciepła, przyjemna sierść otarła się o jej policzek.

- To minie, kochana... najukochańsza Księżniczko. To minie.

***

Alcia podniosła się ciężko i ziewnęła szeroko. Nie bardzo jeszcze potrafiąc otrząsnąć się z resztek snu, powiodła nieprzytomnym wzrokiem wokół siebie. Inne dzieci powoli się budziły, choć śpiący obok niej Michaś i Kotecek wciąż smacznie chrapali.

Dziewczynka wstała ze swego miejsca i nieudolnie starała wygładzić ubranko oraz założyć to, które zdjęła, żeby wygodniej jej się spało. Nigdy przedtem nie ubierała się sama, ale że była sprytna, metodą prób i błędów wreszcie naciągnęła na siebie bluzę, a nawet spięła włoski w dwa, krzywe kucyki.
Była naprawdę dumna, toteż wyszczerzyła się szeroko do Piotrusia, który przywitał ją uśmiechem.

- Dzieeeń-doooo-bryyyy!

Po tym radosnym okrzyku na pewno nikt już nie spał. Alusia zrobiła kilka pajacyków, bo mama zawsze mówiła jej, że to zdrowo rano się pogimnastykować i pobiegła kawałek wraz z zaspanym jeszcze Koteczkiem. Zatrzymała się dopiero przy osłoniętej jakimś naczyniem różyczce. Tak pięknego kwiatu nie widziała nawet w kwiaciarni swojej mamy. Czyżby to dzięki okryciu zyskał on taką urodę?

- A co to? Ubranie dla kwiatka? – spojrzała pytająco na Kubę, który wydawał się wiedzieć wszystko i być bardzo, bardzo mądrym.



* Piosenka pochodzi z mojego ukochanego filmu (i książki) „Ostatni Jednorożec”. Wrzuciłam wideo, bo tak się składa, że kobieca postać jednorożca pasuje do wyobrażenia Alci jako księżniczki.

 
__________________
Konto zawieszone.
Mira jest offline