Dirith zachowawczo trzymał się na uboczu i obserwował każde posunięcie. ~ Świetnie, kolejny. ~ pomyślał przyglądając się nowo przybyłemu człowiekowi. Jednak kiedy zobaczył nagiego człowieka, który najwyraźniej był kotem pałentającym się z watahą i razu poprawił mu się humor.
Zaśmiał się ironicznie pod nosem, jednak powstrzymał się od komentarza i dalej obserwował co wyprawia reszta.
Kiedy otworzyli drzwi, stanął na przeciwko nich tak żeby zajrzeć do środka. Następnie rozejrzał sie po pozostałych, z miną jakby pytał się czemu jeszcze tak stoją?
Jednak przez głowę przeszła mu jedna myśl i tylko spiął się lekko czekając na poczynania reszty. |