No to sie zaczyna! Słowa te wyleciały z jego ust z cała złością po czym wyrywam bełt z rany.
Telekinezą uderzam w miecz tak by wpadł do wody i następnie w kusze ,szybkim skokiem doskakuj do nie. Staram się głowicą miecza oszołomić ją,jeśli to mi sie nie uda bez pardonu kopię ją w brzuch po czym zrywam jej kaburę z pleców.
Jeśli leży otumaniona na ziemi wyrzucam jej pozostałe ostre przedmioty i syczę jej do ucha"odtrutkę proszę"
Jeśli nadal stoi na nogach odskakuję w stronę mojego i telekinezą staram się odbić następne pociski |