Wątek: Wataha
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-07-2008, 11:28   #106
Fabiano
 
Fabiano's Avatar
 
Reputacja: 1 Fabiano ma z czego być dumnyFabiano ma z czego być dumnyFabiano ma z czego być dumnyFabiano ma z czego być dumnyFabiano ma z czego być dumnyFabiano ma z czego być dumnyFabiano ma z czego być dumnyFabiano ma z czego być dumnyFabiano ma z czego być dumnyFabiano ma z czego być dumnyFabiano ma z czego być dumny
- Na czatach, na czatach - przedrzeźnił z uśmiechem słowa Kiti
- Powiedziałbym raczej, że panie frontem. - Uśmiechnął się jeszcze bardziej i wskazał wejście do pomieszczenia, po czym wzruszył ramionami i udał się w stronę otwartych drzwi.
Rozejrzał się i mimo, że widok nie zachęcał wszedł do środka.
- Kiszka - zawołał nie głośno. - Nasz mości Cunner chyba splajtował w przeciągu ostatniej doby. No bo nie rzeczecie chyba mi, że dał drapaka z całym dobytkiem. - zaśmiał się swym ochrypłym głosem przez ramie, po czym skwitował to gromkim beknięciem. - Proszę wybaczyć Kiti.

Wyszedł na dwór.
- A pamiętacie tą tawernę gdzie żeśmy tak gromko hmmm... rozmawiali ostatnim razem? - zapytał pozostałych Kall'eh zaraz potem wyciągnął ponownie flaszkę napił się i poczęstował innych.
- Jeśli łod czegoś trza zacząć to na pewno tamoj to znajdziemy. - Uśmiechnął się do Amadeusz'a. - A i piwo może jakieś się wykombinuje. A z piwem dużo pogłosek idzie usłyszeć. No, że ten tamoj sklepikarz - wskazał na sklep - poszedł albo wyjechał gdzieś.
- Te e czorny - zawołał do drowa - Jak Cię tam zwą? Rozsądnym było by jak któryś z nas by siedział łosobno i słuchał. A ty się do tego nadajesz jak łuk na łowy.
Trzeba przyznać, że Kall'eh bardziej chciał się napić piwa niż pogadać o Cunnerze, ale w tej materii potrafił połączyć przyjemne z pożytecznym.
 
Fabiano jest offline