Mężczyźni wybadali teren.
- Cunner faktycznie chyba się wyniósł, ale dlaczego, przecież wczoraj jeszcze świetnie prosperował! – załamała się Kiti. – Może ktoś go po prostu okradł!?
Beknięcie.
- Uh, Kall`eeeh – skrzywiła się, ale nie żywiła cienia urazy.
Padł pomysł o tawernie. Kiti podparła się o mur, krzyżując ramiona.
- Wszystko pięknie, tylko jak chcecie iść na piwo skoro nie mamy pieniędzy!?
- Dajcie mi kogoś kto wie gdzie się podział ten cały sklepikarz którego szukacie, a gwarantuje że wyśpiewa wszystko.. - uśmiechnał się Dirith.
- Skąd mamy wiedzieć kto go zna!? – jęknęła Kiti. – My tylko kupiliśmy u niego ogłuszacz! Nie znamy jego ani jego znajomych! Myślę, że wizyta w tawernie właśnie ma służyć znalezieniu podejrzanych, których następnie mógłbyś „przesłuchać”... Tylko nie napytajmy sobie większej biedy, jeszcze większej! – poprosiła błagalnie. – I tak wszyscy się na nas podejrzanie gapią bo jesteśmy obcy, a ten jeszcze biega bez bielizny i obawiam się nie zna ludzkiej kultury i etykiety!
Rozejrzała się wokół.
- Nie mamy pieniędzy, nie mamy Cunnera, mamy kłopoty!
Wielkimi oczami zerknęła na Golasa, konwersującego z czarnym kotem.
- Jeśli ktoś tu podejdzie, udajemy, że jest pijany... – wyjąkała w zakłopotaniu.
Jeśli w okolicy znajdzie się jakiś przechodzień, Kiti podbiegnie do niego i sympatycznie zagadnie o Cunnera i jego kram.
__________________ "Bóg stworzył świat. Szatan zobaczył, że świat jest dobry i zaniepokoił się trochę. Bóg stworzył człowieka. Szatan uśmiechnął się, machnał ręką i rzekł do siebie: eee spoko, będzie dobrze!" - Almena wyjaśnia drużynie stworzenie świata....:D |