Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-07-2008, 22:08   #29
Powerslave
 
Powerslave's Avatar
 
Reputacja: 1 Powerslave jest na bardzo dobrej drodzePowerslave jest na bardzo dobrej drodzePowerslave jest na bardzo dobrej drodzePowerslave jest na bardzo dobrej drodzePowerslave jest na bardzo dobrej drodzePowerslave jest na bardzo dobrej drodzePowerslave jest na bardzo dobrej drodzePowerslave jest na bardzo dobrej drodzePowerslave jest na bardzo dobrej drodzePowerslave jest na bardzo dobrej drodzePowerslave jest na bardzo dobrej drodze
Laura szybko przypomniała sobie jak to jest w Przytulnej Sarze, gdy tylko tam dotarła. Gdy minęły wraz z Terą Eunuchów, trafiły na starą znajomą Laury, która nazywała się Esriv, co Laura przypomniała sobie dopiero po chwili...Pośród całego powitalnego 'zamieszania', jedno zdanie utknęło Laurze w głowie i wprawiło ją w stan lekkiej irytacji:

-Nadal nie masz ochoty do nas przystać? Nigdy nie pojmowałam co tak bardzo Cię pociąga w tym fachu...

Laura postanowiła nie odpowiadać. Zmarszczyła jedynie brwi i szybko odsunęła od siebie chęć riposty na to zdanie. Odetchnęła tylko ciężko i powodziła wzrokiem po suficie. Nigdy nie chciała być przecież zwyczajną portową ''dziwką'', mimo iż wiedziała jak bardzo jest atrakcyjna. Nie stroniła od 'uprawiania miłości' jak zwą to ładnie szczury lądowe, z kim tylko chciała i kiedy tylko chciała, ale nigdy nie robiła tego za pieniądze, także wszelkie wzmianki o jej potencjalnej karierze jako 'panny portowej' bardzo ją irytowały.

-Opowiadaj kochanieńka o tych twoich podróżach, a ty młoda damo wybierz coś sobie, nie krępuj się... - zagaiła dalej Esriv, możliwe, że widząc zdenerwowanie dziewczyny. Tera od razu wzięła się za przebieranie wśród najróżniejszych ciuchów poukładanych w dużej szafie na eleganckich wieszakach, szukając najzwyklejszej sukienki szytej na miejską modłę. Laura oparła się plecami o ścianę komnaty i podjęła:

Droga Esriv, moje podróże nie będą raczej ciebie interesowały, sama wiesz jak to jest, dużo się pływa i mało się sypia, często się grabi i rzadko się jest trzeźwym. Ot cały urok życia pirackiego. Może zamiast dyskutowania o mnie i moich podróżach - jak to nazwałaś - opowiedz mi coś o wspaniałym Ramptos, pewnie macie tutaj wielu klientów z bogatych dzielnic. Interesuje mnie konkretnie to czy miewałyście ostatnimi czasy tutaj jakichś szczególnie bogatych rycerzy możnowładców? No wiesz...jakichś pękających od złota sławetnych wojowników i tym podobnych...Po tych słowach Laura zrobiła taką minę, jakby pytała o to z czystej ciekawości. W oczekiwaniu na odpowiedź nieco zdziwionej pytaniem kobiety, Laura przywołała w pamięci swoją znajomą Jackie D. Flint. ~~Chędożona Jackie! Zupełnie o niej zapomniałam! Dlaczego nie widziałam jej w tamtym domu?! Czyżby nie doszły jej wieści o księdze? Normalne, że ja trafiłam tam przypadkiem, ale przecież to niemożliwe, żeby dośwaidczona Jackie nie słyszała o takim czymś~~
Wtedy Laurę dodatkowo ogarnęła mała depresja połączona z żalem, że nawet nie ma w porcie jej znajomej piratki, jedynej osobie, której mogłaby zaufać. Przypomniwszy sobie o niej, zaczęła coraz bardziej żałować, że nie może się nawet z nią skontaktować i dać jej znać o tym całym zamieszaniu z księgą...
 
Powerslave jest offline