~No nic...~ pomyślała Lirienn i zaczęła spożywać gulasz, który przyniósł jej karczmarz. Jadła powoli, zastanawiając się nad wydarzeniami ostatnich dni. Koniecznie musi powiadomić o tym Zakon, bo mag wydawał się jej zbyt silnym do pokonania w pojedynkę. Rozejrzała się po karczmie i dokończyła jedzenie. Położyła złotą monetę wyjętą z sakiewki na stole i zabębniła palcami po blacie stołu. Gdy właściciel oberży podszedł do niej, zadała mu pytanie, zniżając głos do szeptu. -Widziałeś może lub słyszałeś cokolwiek o jakowymś magu w Ellander? Chodzi mi o kogoś nowo przybyłego... |