Phaere
Iskrzenie dobiegające ze strony Anzelma zaniepokoiło drowkę, przez co postanowiła odsunąć się od bariery jak i również kapłana na bezpieczną odległość. Tak, aby nie ponieść żadnego uszczerbku na zdrowiu jeśli mężczyzna zostanie uznany przez czar za intruza i zaatakowany. Jak dobrze, że nie musi sama sprawdzać jak działa ochrona rzucona przez ich "wybawicielkę". Wtem dobiegło do niej ostrzeżenie Maureen. "Zawsze musi zepsuć zabawę"- pomyślała, a jej twarz nie ukrywała złości z tego powodu. - I tak jeśli chcecie polować, będziecie musieli przejść przez barierę- odburknęła do towarzyszy.
Spojrzała w bok i zauważyła, Fosht'kę znajdującą się poza obszarem chronionym magią. -Spójrzcie! Fosht'ka jest cala. - krzyknęła z niedowierzaniem wskazując palcem kobietę wyłaniającą się spośród drzew.
__________________ Żeby ujrzeć coś wyraźnie, wystarczy często zmiana punktu widzenia. |