Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-07-2008, 23:07   #35
Szarlej
 
Szarlej's Avatar
 
Reputacja: 1 Szarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputację
Felix czekał i to czekanie powoli go irytowało. Ile można siedzieć za tymi skrzynkami. Mężczyzna po raz nie wiadomo, który rozejrzał się czy nikt go nie śledzi.
"Chyba czysto."
Gdy jego wzrok powrócił na drzwi stały tam właśnie dwie osoby, dwie osoby na które czekał. Wyszedł za skrzyni i skierował się szybko w ich kierunku.
-Panno!
"Jak ona miała na imię?"
-Żeglarko!
Gdy Laura się odwróciła, uśmiechnął się do niej.
-Sprawa jest.
Podszedł bliżej, tak żeby inni go nie słyszeli.
-Ale może chodźmy, nie dobrze jest tak stać, ludzie słuchają. A i w Twoim interesie jest, żeby nie słyszeli.
Pokazał głową na drugą kobietę.
-Co z nią? Jest z panną?
Jeżeli Laura potwierdziła zaczął mówić dalej, jeśli nie spławił Terę słowami:
-Panna chyba nie ma tu czego szukać a takie szukanie tego czego nie ma bywa niebezpieczne.
Jak już mógł mówić znów odezwał się do piratki.
-Sądząc po dzisiejszym spotkaniu interesuje się pani księgą, więcej sądzę, że posiada pani niektóre stronice. Niech panna będzie spokojna nie chcę ich. Jak rozumiem po wcześniejszym wyjściu panny, nici z współpracy z dżinem. Proponuje coś innego, współprace. I pannie i mnie zależy na księdze ale po co się o nią bić? I tak mamy dużo wrogów. Zamiast tego możemy współpracować, wątpię abyśmy oboje przeżyli tą wycieczkę a jeżeli nawet to wtedy będziemy się o to martwili. Panna jest zainteresowana?
Po skinięciu głowy Laury kontynuował
- A więc panienko, panienka ma jakieś wartościowe informacje? Gdzie szukać następnych kart?
Kobieta odwróciła się na pięcie i spojrzała na twarz 'nieznajomego'.
- Dziękuję - rzekła z udawaną uprzejmością - ale jak na razie wystarczy mi towarzystwo tej oto niewiasty - wskazała na Terę i ruszyła zdecydowanym krokiem ku Starej Karczmie
Mężczyzna nie pozwolił jednak kobietom odejść.
-Czekaj! Coś Ci pokarze.
Piratka westchnęła i dopiero po chwili obróciła się i pytając podniosła brew. W tym czasie Felix coś szeptał. Gdy skończył kaftan zaczął pękać na plecach, w miejscu pęknięć bardzo szybko urosły wielkie skrzydła, pióra zdawały się wykonane ze stali. W tym samym czasie włosy zostały odepchnięte przez czarne rogi, które się zakręciły jak u barana. Również paznokcie przyjęły czarną barwę i wydłużyły się do długości długiego noża.
-Masz dowód, że mogę zapewnić ochronę przed dżinem.
Laura przyglądała się całemu 'przedstawieniu' z nieukrywanym zaskoczeniem. Rozchyliła usta i dopiero po chwili rzekła:
- Dobrze więc, skoro tak bardzo chcesz mi pomóc... chodź ze mną.
Mężczyzna skinął głową i znów coś szepnął, teraz coś krótszego, wszystko tak samo szybko jak się zaczęło tak się skończyło. Skrzydła się skurczyły i schowały pod ciałem, paznokcie wróciły do zwykłej długości i kształtu, również po rogach nie było śladu. Na kaftanie nie było nawet najmniejszej dziury. Felix uśmiechnął się do kobiet.
- Zatem chodźmy. Z chęcią się dowiem czy zasłużysz na moją ochronę. Bo jeżeli nie masz informacji ani kart to przykro mi ale nie mamy o czym rozmawiać.
 
__________________
[...]póki pokrętna nowomowa
zakalcem w ustach nie wyrośnie,
dopóki prawdę nazywamy, nieustępliwie ćwicząc wargi,
w mowie Miłosza, w mowie Skargi - przetrwamy [...]
Szarlej jest offline