Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-07-2008, 13:48   #42
Szarlej
 
Szarlej's Avatar
 
Reputacja: 1 Szarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputację
Felix roześmiał się na słowa Laury.
-Nie łasze się a oferuje współprace. Nie zależy mi na Twoim towarzystwie a na informacjach, które masz. No ewentualnie na przedmiotach.
Mężczyzna szedł równo z Laurą i nie przerwał marszu nawet gdy jakiś zarzygany marynarz ich mijał. Odwrócił tylko głowę do rzygającej kobiety.
-Właśnie widzę ile widziałaś rzygasz nawet na widok marynarza. Wolę nie myśleć jak reagujesz na widok rozprutego brzucha.
Przez to, że miał odwróconą głowę nie zobaczył kartki i nie zdziwił się co taki pijak robi z zapisanym pergaminem. Zamiast tego wszedł do karczmy, jeszcze przed wejściem założył swój sygnet (sygnet).
A w środku panował chaos, kilku strażników kłóciło się z kobietą (następna piratka? Więcej Was matka nie miała?), jakiś mężczyzna siedział rozwalony za stołem a troll bawił się w rozgniatanie z przedstawicielem prawa.
Felix zrobił minę jaką zawsze przybierał gdy udawał szlachcica (co zdarzało się wcale często). W duchu ucieszył się, że na granatowym odzieniu nie widać plam i kurzu.
-Co się tu kurwa dzieje! Nawet napić się w spokoju nie można!
Podszedł pewnym krokiem do strażnika wyglądającego na szefa i pokazał mu palec z sygnetem.
-Wiesz co to kurwa jest?! Pytam się czy wiesz?! Wiesz czyim jestem gościem?! Nie wiesz bo wątpię aby Der się wam spowiadała z kim się zadaje.
Po chwili dodał jakby wątpiąc w inteligencje strażnika.
-Dereven, chłopcze, Dereven. Więc wypierdalać i dajcie mi się w spokoju napić a potem możecie molestować dziewki.
Popatrzył trochę łagodniej na speszonego strażnika.
-Idźcie do "potulnej Sary" się zabawiać. Myślę, że Der nie będzie miała Wam tego za złe jak jej to odpowiednio przedstawię. Chyba, że...
Felix pozwolił aby jego głos groźnie zawisł w powietrzu.
 
__________________
[...]póki pokrętna nowomowa
zakalcem w ustach nie wyrośnie,
dopóki prawdę nazywamy, nieustępliwie ćwicząc wargi,
w mowie Miłosza, w mowie Skargi - przetrwamy [...]

Ostatnio edytowane przez Szarlej : 26-07-2008 o 13:51.
Szarlej jest offline