| Kiedy wychodzili, odezwał się do Zieleńszej. -Czy mogła byś... Czy możemy porozmawiać na osobności? Wiedział jak dziwi się właśnie Dieter, który juz szykował się do wypadu z nią. [user=101,375,532,1413] Zakładam że się zgodziła. -Prawdę mówiąc, nie znam tej kobiety ani jej meża, Pana. Jednakowoż widzę że Cie to trapi i... Wskazał ręką na zajazd -Ten człowiek, niby przypadkowo cię tutaj spotka. Bogowie czuwają nad nami, igrają i uczą. Jeśli faktycznie jesteś córką tej kobiety, to masz prawo... -Nie wiem czy mącić ci tym głowę, droga Regino -chrząknął- Zieleńszo, ale mało kto... Popatrzył jej w oczy -przeżywa zainteresowanie Bogów. [/user] Wklejono z <http://lastinn.info/sesje-rpg-warham...-malis-10.html ([Sesja] Tu ne cede malis!)> Ponieważ miałem już taki styl grania tą postacią, że odpisywałem rzadziej niż inni, chciałem to przyspieszyć. W ukrytej wiadomości napisałem konkretną akcję, opartą na założeniu. Zabawne by było, gdyby w przyszłości gracz odmówił. Miałby wiedzę, w którą stronę chcę iść moją postacią, i mógłby współpracować by jakoś w przyszłości to wypłynęło.
-------------------------------------------------- Geric, jesteś tutaj?-Zapytał z progu-W poprzedniej wiosce mówili że ty tu mieszkasz. Cicho i ciemno, a jedyne światło, oprócz dziennego z tyłu, dawało prawie przygasłe palenisko, z kowadłem obok. Pomieszczenie nie było martwę, a jedynie śpiące. Ale Gustav znał kowala i jego zwyczaje. Chwilę po tym, jak odgarniał siano, ujrzał tego, kogo szukał od 3 miesięcy. Geric otworzył oczy, i grymasem próbował rozpoznać drwala. -Kim jesteś kurwo, i czego tu szukasz- wyszeptał, a słuchacz był pewien że były to jego najgłośniejsze słowa. -Trzy miesiące temu, w Jorkeh, powiedziałeś że znajdę Cię w tych okolicach. Więc jestem. Leżący człowiek zaraz oprzytomniał i powidział cichutko ze zdziwieniem -Gustav?-pomacał gdzies niedaleko legowiska i wyjął swoją chlubę, okulary. Usiadł na kowadle, zapalając po chwili świecę. Był dziwny, to fakt, ale było w jego gestach niesamowita pewność i siła. Ci którzy widzieli go przy pracy, wiedzieli i nie zapominali tego widoku. Ten człowiek, mawiano, urodził się z fachem w rękach... -Więc, Gustavie-imennik musiał się nachylić by usłyszeć jego mowę-obiecałem ci wykucie nowej siekiery. Znasz regułe, więc musisz mi oddać starą. Gustav sinął głowa na znak że rozumie i sięgnął po swoja "przyjaciółkę" z pleców razem z torbą do której była przymocowana. Chwila gramolenia, i topór zmienił właściciela. Chwilowo, jak zresztą wiele razy wcześniej. -Przyjdę rano, tak jak zawsze, dobrze?-spytał się drwal- Jeśli coś będzie ci brakowało, jestem w zajezdzie. Patrzył bezwiednie jak Kowal gładzi ostrze, krzywiąc się przy każdej bruździe i stępieniu. Chwilę potem, gdy Gustab zamknął już bramę, zastanawiał się tylko, jak On to robi. Że jego siekierka wydaje się, jakby była żywa... Wklejono z <http://lastinn.info/sesje-rpg-warham...-malis-10.html ([Sesja] Tu ne cede malis!)> Zastanawiam się, czy konsultowałem to z Yarotem czy tak sobie wrzuciłem, nie przejmując się wizją MG. Ogólnie, widzę, że całkiem aktywnie wrzucałem elementy które moim zdaniem pasowały do świata warhammera. Opowieść o dawno dawno temu smoku i jego narzeczonej, wylewanie wina na podłogę, czy hardcorowo już, dodawanie npców i zakręconych rzeczy do gry, w dodatku widocznych dla wszystkich (bo jak tylko dla mg, to równie dobrze mógłbym tego nie dawać, od taka sztuka dla sztuki).
__________________ Mroczna wydawnicza małpa przedstawia Gindie, czyli wydawnictwo fabularnych gier karcianych.
Uuuk. |