Nierk uśmiechnął się. Mag, który go ogłuszył i uwięził teraz proponował współprace. W swojej wędrówce nieraz przekonał się, że potężny czarodziej czasami od potęgi może zidiocieć lub oszaleć.
-To jak będzie? A co do tego gnoma, sam przyznasz, że demon nie mam podstaw się takiego obawiać? Strasznie ciężko znaleźć truchło czortów a ja je potrzebuje... Może zawrzemy umową, zapłacę za jednego, sowicie. Jeśli nie interesują cię pieniądze to służę radą.
Chociaż chętnie zobaczyłby jego krew na swoich szponach to staruszek wyglądał na przydatnego a takich się nie zabija. Dodatkowo chciał deklaracje że się nic mu nie stanie a Amarianin cenił sobie swoje słowo. W jego mniemaniu odróżnia go to od demonów. Powoli przesunął wzrokiem po komnacie i swoim uwięzionym ciele zanim spojrzał na maga i przemówił.
-Oczekujesz ode mnie deklaracji? Dostaniesz ją - jego oczy się przymrużyły jakby nad czymś myślał - Pewnie to zauważyłeś, że moja rasa chce zostać w cieniu i jeżeli pokarzesz, że nie jesteś godny zaufania i za twoją sprawą informacje o nas się rozniosą wtedy możesz któregoś dnia się nie obudzić
Czekał aż mag go rozwiąże i kontynuował.
-Masz rację nie zależy mi na żadnej zapłacie chociaż kilka monet jest zawsze potrzebnych. Informację to zupełnie inna rzecz, wiesz czego szukam. |