Andromalius uśmiechał się, wydając się zadowolonym z całej sytuacji. Wyraźnie się relaksował. Czekał cierpliwie na wszelkie pytania i zaczął odpowiadać dopiero gdy wydawało się, że wszystkie już padły.
- Tak, zgadza się, miałem na myśli Karków. Jest Demonem, od Kronosa o ile dobrze pamiętam.
Książę wypił do końca drinka zakładając nogę na nogę.
- Na ziemi wcielił się w dziecko. Chyba chłopak, na oko nie więcej niż 10-12 lat, ostatnio widziano go na owym spotkaniu, które miało miejsce niecały tydzień temu. W Warszawie. Także w jakimś kościele, jednak nie powiem Wam w jakim dokładnie.
Książę wstał zakładając kapelusz i powoli idąc w stronę drzwi.
- Jeżeli to wszystko, to pozwólcie, że się oddale, jeszcze wiele pracy mam tej nocy.
Wychodząc rzucił jedynie na pożegnanie.
- Powodzenia.
Drzwi na dwór były otwarte, wychodząc Książę kiwnął głową w waszą stronę po czym zniknął w silnym podmuchu wiatru na waszych oczach a Wy zostaliście sami dla siebie.
Czas leciał nieubłaganie, powoli zbliżała się godzina otwarcia klubu, a wam jeszcze zostało chyba coś do obgadania. Dostaliście misję i dobrze wiedzieliście, że Piekła nie obchodzi jak ją wykonacie. Ma być po prostu wykonana w określonym czasie...
__________________ "If you want to know where your heart is,
look where your mind goes when it wanders" |