Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-07-2008, 14:17   #24
Redone
Patronaty i PR
 
Redone's Avatar
 
Reputacja: 1 Redone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputację
Devil, nie miała ochoty aby teraz myśleć nad ową misją. Lepiej się z tym przespać i zastanowić się jutro. Pewnie nie będzie łatwo, mają mały danych. Jutro można spokojnie wszystko zaplanować, sama z resztą zgłosiła już się do sprawdzenia informacji w internecie, więc szybko się oddaliła od stolika jeszcze raz zapraszając do pozostania na pokazie.

Wkrótce okazało się pokaz był warty zostania na nim. Zjawiło się całkiem sporo ludzi, każde miejsce było zajęte, a przed drzwiami jeszcze stała kolejka chętnych. Urocze dziewczyny wędrowały od stolika do stolika z zadziwiającą gracją i zwinnością. Ale i tak oczy wszystkich były skupione na wybiegu.

Znajdowały się tam trzy dziewczyny, skąpo ubrane, mocno ucharakteryzowane. Na twarzy miały namalowane różne wzory, wyglądało to trochę jak pnącza okalające głowę. A co robiły? Fireshow bez ognia. Na łańcuchach umieszczone były świecące różnokolorowe kule, których blask pięknie odbijał się na skórze dziewczyn. Wykonywały swój taniec z wdziękiem, wyginając się jak kocice. Za każdym razem dwie dziewczyny tańczyły, a jedna zdejmowała z siebie jakąś część garderoby. W końcu wszystkie były nagie, zakończyły swój taniec wspólną sekwencją i wśród oklasków zniknęły za kurtyną, by po kilkunastu minutach wyjść do gości i zabawiać ich. Muzyka i przyciemnione światła sprawiły, że wytworzył się przyjemny klimat i wszyscy byli rozluźnieni.

Aniela była zadowolona, ze pokaz był sukcesem. Cieszyła się kiedy dziewczyny pokazywały różne swoje talenty, to zachęcało widzów do wracania do Red Drop. Dzięki pokazowi Devil też się odprężyła, zapominając na chwilę o robocie zleconej przez Księcia. I nie miała ochoty by zabawę już kończyć, noc jeszcze długa, klub także kilka godzin będzie otwarty.

I wtedy przypomniała sobie o Chrisie, który miała nadzieję nie zmienił zdania i będzie nocował tutaj. Odszukała go, co na szczęście poszło sprawnie, i zapytała:
- Hej, słuchaj, mam co prawda wygodne pokoje dla gości, ale w moim jest najwygodniejsze łóżko i dobrze zaopatrzony barek. Może przeniesiemy się z imprezą tam?
 
__________________
Courage doesn't always roar. Sometimes courage is the quiet voice at the end of the day saying, "I will try again tomorrow.” - Mary Anne Radmacher

Ostatnio edytowane przez Redone : 27-07-2008 o 14:27.
Redone jest offline