Wątek: Wataha
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-07-2008, 19:10   #128
Leoncoeur
 
Leoncoeur's Avatar
 
Reputacja: 1 Leoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputację
Sachet początkowo chciał włączyć się w zabawę, lecz szybko się nią znudził. Zresztą... i tak tańczyć nie potrafił gdyż dla kotów to nieprzydatne, co irytowało go lekko. Nie żeby tego jakoś potrzebował ale nie lubił przyznawać się iż czegoś nie potrafi.
Może to i dobrze, bo gdyby zaczął tańczyć, szczelnie zapięty płaszcz nie ukryłby jego nagości, o którą tak przejmowali się towarzysze.
O co im chodzi? zawsze chodził odziany tylko we własne futerko i nie narzekali, teraz zaś wielka sprawa...
Owszem szmatki przydawały się bo nie było tak chłodno, ale bez przesady!

Patrzył na Panikowatego i Śniegowłosa, oraz na życzliwe i miłe spojrzenia innych dwunogów, rzucane szczególnie samicy.
Tak, tańce dwunogów choć z pozoru bezsensowne mogły się przydać.
Zamyślony spojrzał na to co piła reszta *Piwo* - pomyslał z zaciekawieniem biorąc jeden kufel.
Postawił go przed sobą, pochylił głowę i zaczął chłeptać językiem.
Kelnerka parsknęła śmiechem pierwszy raz widząc by ktoś pił piwo niczym kot z miski. Sachet przerwał zmieszany, zresztą i tak nie mógłby sięgnąć jezykiem zbyt głęboko. Spojrzał jak robią to inni i chwycił kufel w dłoń biorąc z niego porządnego łyka.
- Głupi sposób - mruknął, lecz trzymając kufel przyglądał się swojej dłoni.
niby bezfutrzasta obrzydliwość, niby pazurków nie ma, ale jak przydałoby się aby mógł chwytać rzeczy w ten sposób jak robią to dwunogi. Jaka wygoda.
Z zamyślenia wyrwała go dyskusja Czerwonopyskiego z Bogobojnym.
- Nigdy nie zrozumiem, co Wam dwunogom odwaliło by wymyślać sobie jakichś Bogów i im służyć - powiedział przekręcając lekko głowę.- Jak czasem na Was patrzę to... jak kocięta. Gdyby nie chwytne łapy bylibyście niczym - ziewnął.

Impreza zbliżała się do końca, Czerwonopyski chciał iść, Śniegowłosa też, może to i dobry pomysł?
- Ta ślicznotka z którą rozmawiałem na ulicy powiedziała mi gdzie dom tego Sprzedawaczaod lewych wybuchajek. Możemy tam zajrzeć, pogadam z jakąś zamykajką to nas wpuści - wyszczerzył zeby w usmiechu. - Potrzebuję też wziąść skądś chodaki - wskazał na buty Czerwonopyskiego - niewygodnie się chodzi bez tego...
- Ty zas Śniegowłosa... mogłabyś nauczyć mnie tak poruszać sie jak to robiłaś z Panikowatym? Spodobało mi się to tańczenie, ale nie potrafię.
 
__________________
"Soft kitty, warm kitty, little ball of fur...
Happy kitty, creepy kitty, pur, pur, pur."

"za (...) działanie na szkodę forum, trzęsienie ziemi, gradobicie i koklusz!"
Leoncoeur jest offline