Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-07-2008, 15:51   #51
Nami
INNA
 
Nami's Avatar
 
Reputacja: 1 Nami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputację
Laura zamilkła na widok Jackie. Jej mina zdawała się być zaskoczona, a jednocześnie radosna. Nagle dziewczyna objęła niczego nieświadomą Pannę Flint. Na początki Jackie nie wiedziała co ma zrobić. Zupełnie nie spodziewała się takie reakcji ze strony piratki! Przecież to zawsze są ludzie o mocnych nerwach i niemałej inteligencji. Większość z nich unika straży lądowej, mogą co najwyżej zadzierać z Marynarką. Są twardzi, zdecydowanie, a w tej chwili zdawało się, że Laura taka nie jest. Zdawało się, że jest słaba! Po dłuższej chwili stania jak słup Jackie uniosła w końcu ręce. Krępowała się, nie wiedziała co robić. Nigdy z nikim nie witała się w ten sposób, zawsze były to raczej słowa pogardy, które miały wyrażać zadowolenie. Położyła jedną dłoń na ramieniu dziewczyny, a drugim poklepała ją delikatnie w plecy.

- Ej, tylko nie maż mi się tutaj! Nie przystoją nam sceny czułości. - powiedziała dość oschle jednak wciąż się uśmiechała. Podeszła wraz z Laurą do stolika i zajęła swoje miejsce. Chciała porozmawiać trochę z nią, trochę z nieznajomych. Liczyła na to, że czegoś się dowie, a to coś na pewno jej się przyda. W końcu każda, nawet najdrobniejsza informacja była cenna. Wtedy to właśnie nieznajomy zaczął zadawać pytania. Jackie wiedziała, że to najlepsza chwila na wymianę informacji. Ona mu coś powie, a potem on nie omieszka zdradzić trochę informacji o sobie. Nie ważne, czy będzie to coś w stylu "Lubię kaszkę" czy raczej "Zabijanie dla przyjemności to nie przyjemność tylko obowiązek brania satysfakcji z mordowania".

- Co was tutaj sprowadza? - padło pytanie z ust młodego. Dla Jackie każdy facet, który nie był siły, a nie był piratem był zwykłym młodzikiem który gówno o życiu wie.

- No ja to właś... - zaczęła jednak Laura weszła jej w słowo, nie zdając sobie pewnie nawet sprawy z tego, że Flint chciała coś powiedzieć. Padały kolejne odpowiedzi ze strony sfrustrowanej Laury, które doskonale odstraszały towarzysza. Jackie z niedowierzaniem schowała twarz w dłonie i mruknęła zupełnie jakby do samej siebie.

- Nickey, powiedz mi, że ona tego nie robi... - w odpowiedzi usłyszała cichy pisk i zaśmiała się pod nosem, jednak chyba nie trafiła na odpowiednią chwilę do śmiania się.

- Jedynie Twoja towarzyszka była na tyle ostrożna by nie rzucać się na strażnika. Bo ona wie, że zabójstwo strażnika to najgorsza rzecz. - skwitował mężczyzna i unosząc się dumą opuścił karczmę.

- Nosz kurwa, ale Ty Laura jesteś niemądra! - uniosła się Jackie gwałtownie wstając od stolika. Krzesło na którym siedziała runęło z hukiem na podłogę. - Laura, co Ci do cholery odbiło?! Myślisz, ze ja nie wiem, jaki to gbur i zapraszam go tylko dlatego, żeby go przelecieć?! Dziewczyno zastanów się co mówisz zanim odstraszysz potencjalnego informatora, błagam Cię! - na twarzy Jackie malowała się chęć mordu, jednak ten, kto ją dobrze znał, wiedział iż to mina lekkiej irytacji. - Pieprzona kretynka! - dodała z drżącą wargą i strzeliła Laurę delikatnie w tył głowy, tak by ta to jedynie poczuła, ale by nic jej się nie stało. Dziewczyna mogła wyraźnie poczuć, że Jackie praktycznie nie użyła do tego swojej siły.
Pani Pirat natychmiast wybiegła z karczmy bez zastanowienia. Jak tylko wyszła z karczmy poślizgnęła się na czymś, jednak szybko złapała równowagę.

- Żesz kurwa jego mać, pierdolona w dupę szmata, kto to kurwa zostawił takie gówno, jak go dorwę to mu łeb upierdolę przy samej dupie!! - zaklęła soczyście tak, że znaczna część okolicy ją słyszała. Niektórzy przechodnie spojrzeli na nią szepcząc coś do siebie i minęli dziewczynę szerokim łukiem. Jackie rozejrzała się dookoła w poszukiwaniu mężczyzny, który właśnie opuścił karczmę. Gdy tylko go dostrzegła podbiegła do niego i położyła mu rękę na ramieniu.

- Do miasta sprowadza mnie księga - zaczęła poważnie - Ty o niej wiesz i też szukasz informacji, zgadza się? - dodała chłodno czekając na jego reakcję
 
__________________
Discord podany w profilu
Nami jest offline