Fallan
Celnik popatrzył na Fallana jak na wariata. Przez chwilę rozważał możliwość wezwania policji. - Jakby pan nie zauważył. Jesteśmy w prywatnym gabinecie służb celnych. Nie ma tu nikogo poza nami - odpowiedział celnik z podobnym chłodem w głosie jak wcześniej Fallan - Po drugie, tak się składa że odwiedzałem tę restaurację z żoną aż do zeszłego miesiąca kiedy została zlikwidowana.
Celnik dokładnie przyjrzał się dowodowi. - Będę to musiał oddać do analizy. Zbyt wiele rzeczy nie pasuje w pańskiej historyjce. Chyba że nagle przypomni sobie pan numer telefonu do tego kolegi. Jeśli on za pana poręczy, wtedy będziemy mogli pana wypuścić
Celnik spojrzał Fallanowi w oczy. - Będziemy musieli też skontrolować pańskie rzeczy
__________________ It matters little how we die, so long as we die better men than we imagined we could be - and no worse than we feared.
11-02-2013 - 18 -02.2013 - Nie ma mnie. |