Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-07-2008, 21:16   #37
Mira
Konto usunięte
 
Reputacja: 1 Mira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputację
Kolejny hałas i kolejne dzwonki do drzwi. Wiedząc ile spotkanie z panią Kowalską kosztowało Kornelię, jej współlokatorka przejęła na siebie obowiązek tłumaczenia sąsiadom „co też znaczą te hałasy w środku nocy”. A gdy pani Kowalska wróciła raz jeszcze z ciastem własnego wypieku „dla tej biednej dziewczyny” Mirela poczuła, że w dupie ma to, co pomyślą sobie o niej inni.

- Ta "biedna dziewczyna" przestałaby być biedna, gdyby osoby takie, jak pani brutalnie nie przypominały jej ciągle o przeszłości. Pomyślała pani chociaż jak ona się czuje słysząc pani słowa?! Jasne, że nie. W końcu liczy się tylko sensacja! Tu jednak nie chodzi o rozrywkę rodem z Faktu, który może pani sobie kupić jutro rano w kiosku, ale o ludzkie uczucia. Żegnam!

Trzasnęła drzwiami tuż przed nosem zdziwionej kobiety, której z wrażenia musiała wypaść z rąk forma z ciastem, o czym świadczył metaliczny odgłos upadającego naczynia.

Powiedziała to... naprawdę to wszystko powiedziała. Czuła lęk z powodu konsekwencji, które mogą ja w związku z tym spotkać, ale czuła też... Czuła się cudownie!

Z uśmiechem na ustach odwróciła się tyłem do drzwi i już miała wrócić do kuchni, aby wysączyć swoje wino, gdy natknęła się w przedpokoju na Kornelię. Dziewczyna wszystko słyszała, każde słóweczko. Przez chwilę obie lokatorki w milczeniu mierzyły się wzrokiem, jakby chcąc odgadnąć myśli tej drugiej.

- Skończył. – odezwała się wreszcie sucho Mirela, uświadomiwszy sobie, że rumor ustał. – Czas zobaczyć co jest po drugiej stronie.

Starając się zachować kamienną twarz ruszyła w stronę pokoju, z którego akurat wyszedł Adam – cały bieluśki od pyłu. Wpadł na dziewczynę nieomal wywracając ją na podłogą.

- Kurwa...ekhe... ekhe... sorry. – rzekł, kaszląc przy tym jak zawodowy gruźlik – Nikt wam nie powiedział... ekhe... ekhe... że trzeba przeciwpyłowych maseczek do takiej... ekhe... ekhe... do takiej roboty? Kurwa... ja chyba pylicy od tego dostane... ekhe... gdzie łazienka?

- Tam.
– wskazała ręką Mirela, zahipnotyzowanym wzrokiem wpatrując się w białą mgłę, która przysłaniała jej widok tego, co znajdowało się za ścianą.

Kiedy Adam zniknął za drzwiami łazienki, z której dobiegał jego intensywny kaszel, Mira podeszła do przyjaciółki i dłonią schwyciła jej rękę. Była delikatna, w dotyku niemal lodowata.

- Chodźmy. Czas stawić czoło demonom przeszłości. – powiedziała, po czym pociągnęła Nelę w głąb pokoju.

Po chwili wahania przełożyła nogę przez otwór w ścianie, potem drugą.

- Zupełnie jak Alicja przechodząca na drugą stronę lustra...

Chciała dodać coś jeszcze, ale unoszący się w powietrzu pył drażnił gardło, wyciskając łzy z oczu. Faktycznie można było nabawić się tu jakiejś pylicy. Wolną dłonią kobieta podwinęła koszulkę do góry, żeby zakryć nią usta i nos. Czekając, aż Kornelia wejdzie do pomieszczenia, rozejrzała się ostrożnie.

Biaława mgiełka wciąż utrudniała widoczność, jednak dało się zauważyć, że pomieszczenie było generalnie uporządkowane. Pod ścianami kłębiły się wszelkiego rodzaju stare sprzęty, okryte folią, zaś nad nimi od lewej do prawej strony graciarni biegły sznury. Zapewne wieszano na nich kiedyś pranie. No i jeszcze było na wpół wybite okno, przez które uciekały teraz białe chmurki. Nic więcej. Żadnego stryczka czy ludzkich kończyn w kartonach.
 
__________________
Konto zawieszone.
Mira jest offline