Prawdę mówiąc równie dobrze mogę iść na przyjęcie jak zaproponował Fabiano, bo często łatwiej otworzyć się przy cichym zakonniku mówiąc coś nieopatrznie nić przy hałaśliwym bardzie. Jednak jeżeli zostanę wysłany gdzie indziej - nie ma problemu
EDIT: Wybaczcie brak posta w poprzedniej turze, ale wczoraj po raz kolejny wpadłem na godzinke odwiedzić znajomych harcerzy i dopiero teraz udało mi się wrócić do domu (a i tak tylko dlatego, że odjechałem na rowerze zanim się obudzili)