Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-07-2008, 11:35   #160
Eliasz
 
Eliasz's Avatar
 
Reputacja: 1 Eliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputację
- Mariusz Leszczyński herbu Belina – przedstawił się, co by anonimowym rozmówcą nie był dla nowoprzybyłej szlachty. Herb może i nie był tu zbyt mocno znany, gdyż ród jego z zachodu Polski się wywodził, z okolic Prus – choć z terenu Rzeczpospolitej. Samo imię czy nazwisko nie mówiło jednak przecież nic. Nic tak nie definiowało szlachcica jak nazwa herbu który nosił.

- Bogactwo powinno skłonić owego zbója do wysłania ludzi, zaś uroda, o której wieści wnet się rozejdą, do osobistego udziału w owej eskapadzie...
- Oczywiście jest rzeczą niemożliwą, by waćpani własną osobę na hazard wystawiła...


-Jedno jest pewne – tu spojrzał się w stronę nowoprzybyłych, bo może nie każdy wiedział – po ostatnim starciu z Rożyńskim, co to na bezbronnych arian napaść poczynilł, sam Rożyński ostrożniejszy będzie, pewnikiem łatwo go nie wywabimy. Nic to jednak, wyciągnijmy ludzi jego ilu się da i nie dajmy im wrócić.
Wtenczas dwie drogi otworem stać będą.


- Może i uda się w starciu szybko batalię wygrać gdyby na ten przykład sam Rożyński złapał się jak ryba na haczyk. – uśmiechnął się patrząc przez moment na Panią Helenę, będąc pewien, że ta urokliwa dama będzie w pierwszym rzędzie stawać by dopaść Rożyńskiego. „Jest niezwykle zdeterminowana, przybyła do takiej grupy śmierdzących podróżą mężczyzn, grupy która zbrojnie zamierza rozprawić się z Rożyńskim, przy czym walka zdaje się być nieunikniona. Helena musi mieć swoje osobiste powody by ścigać Rożyńskiego.” Mariusz nie zamierzał stawać im na drodze.

- Przygotować się nam trzeba jednak i do długiej batalii, gdyby Rożyński począł się chować w zameczku.

Zamyślił się na moment, próbując słów właściwych dobrać.

- Ludźmi zamek obstawić warto, by z ukrycia nań zerkali. Nie puszczając doń ni dostaw, ni ludzi. Wtenczas łatwiej będzie się nam do zameczku dostać, gdyż Rożyński bardziej łasy będzie na każdego człowieka do obrony zameczku przydatnego. Jeśli jeszcze zaimprowizujemy walkę pod zameczkiem, jakobyśmy przez ludzi starosty przebijać się mieli, wówczas droga do zamku otworem stać powinna. Sam Rożyński, co to już ludzi potracił i jeszcze ich utraci po kolejnej napaści, w większej desperacji będzie. Mniej będzie kręcił wąsem mówiąc innymi słowy na widok nowych ludzi do pomocy, niż gdybyśmy teraz mieli tam wjechać. A jak się spyta o powód całej tej "odsieczy", na bezczelnego pieniędzy zażądamy i to nie małych za pomoc. Taki zbir lepszego wytłumaczenia potrzebować nie będzie, skoro sam za parę groszy gotów mordy czynić. Kolejny uśmiech wywołany wyobrażeniem sobie całej sytuacji, przygasł zaraz gdy o mentalności Rożyńskiego wspomniał, była tak odrażająca dla osoby Mariusza, iż musiała humor mu przegnać.

Mariusz celowo powrócił do początku rozmowy, gdyż nie wszyscy przy tym byli a i sam pomysł wart był rozważenia. Liczenie na to, że Rożyński wyjedzie, teraz gdy wie iż starosta go ściga, szlachta się zjeżdża a ostatnia potyczka pokazała, iż słabszych ma ludzi…po prostu było bezcelowe Oczywiście jakość ludzi rośnie niepomiernie gdy zza murów przychodzi im się bronić. Trzeba więc nim do ataku dojdzie osłabić ze wszystkich stron obronę zamku. Rozumieli to chyba wszyscy, Mariusz wrócił więc do picia trunku, zaczął też nabijać faję aby w aromatycznym dymie nad dalszą dyskusją czuwać.
 

Ostatnio edytowane przez Eliasz : 30-07-2008 o 11:43.
Eliasz jest offline