Cytat:
Napisał Blacker bo często łatwiej otworzyć się przy cichym zakonniku mówiąc coś nieopatrznie nić przy hałaśliwym bardzie. |
1.
Zauważ,
Blackerze, że w związku z rewelacjami sługi zmieniły nam się *nieco* priorytety "imprezowe".
Najpierw musimy sprawić, że alchemik w ogóle *przeżyje* bankiet, a potem możemy go pytać do woli o "lewe wybuchajki" - wdzięczny za ocalenie zapewne powie więcej niż w oryginalnym planie "podpytywania"..
Kiti i osoba towarzysząca mają mieć na niego oko do czasu gdy reszta drużyny znajdzie drugie wejście na teren posesji.
2.
Głównym zamysłem odnośnie osoby towarzyszącej Kiti było,
by *nie* wyróżniała się z tłumu - myślałem, że ucharakteryzowany na zepsutego arystokratę bard będzie w sam raz...
Wiecie, modne wdzianko, lekko zniewieściała maniera, ufryzowane loki - z takimi to się teraz chadza
Drow, krasnolud, Arab, mnich w białym habicie- podejrzewam, że rzucaliby się w oczy.
Alternatywą dla barda jest jeszcze Sachet, ale on mógłby popełnić jakieś vaux pas w towarzystwie i co by było
Ale nic nie narzucam, chyba najlepiej pozostawić wybór
Kiti.
***
Czekamy jeszcze na czyjąś opinię czy już postanowione, że ruszamy w 2 grupach (Kiti+ktoś na imprezę, reszta do Garana -> tylnym wejściem na teren posesji?