Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-11-2005, 21:24   #12
Rębajło
 
Rębajło's Avatar
 
Reputacja: 1 Rębajło jest po prostu świetnyRębajło jest po prostu świetnyRębajło jest po prostu świetnyRębajło jest po prostu świetnyRębajło jest po prostu świetnyRębajło jest po prostu świetnyRębajło jest po prostu świetnyRębajło jest po prostu świetnyRębajło jest po prostu świetnyRębajło jest po prostu świetnyRębajło jest po prostu świetny
Starosta Gry

Starosta Gry
I tak zacna owa kompanija ruszyła wierzchowce popędzając ku Korsuniowi spieszyli się tem bardziej, że już głód i nieznośne pragnienie czuli a mimo, że rzeka niedaleko przecież szlachta to nie żaby i wody nie pija.
Kilkadziesiąt minut i już przed Panami Braćmi pojawiło się owo stepowe miasteczko jakich pełno na pięknej a dzikiej Ukrainie!
Zabudowa tegoż miasta jest w większości drewniana, przy rynku wznoszą się cerkwie prawosławne, z których czasem dzwony biją wiernych wzywając. Wszędy widać takoż kupieckie kramy oraz szynki, z których wychodzą kozacy oraz szlachta nie raz pijani jako bela, czasem kłócący się a czasem w ogromnej komitywie szedł jakiś Kozak pod ramie wzięty z jakim Panem Bratem. Po ulicach widać takoż i wozy oraz kupców wszelkiej maści, od których różne rzeczy zdobyć można, mnogo oj mnogo ludzi! Przez miasto czumacy przepędzają bydło, które idzie z głośnym rykiem zwierzęcym, na rynku widać handlujących Ormian, Żydów i Tatarów. Tłum jest nad wyraz duży i gwarny, tak że Panowie Bracia się dziwili czasem, iż jeszcze udaje im się słyszeć własne myśli. Dalej zaś niewielka przystań, z której widać rząd bajdaków dzięki którym to właśnie najłatwiej przedostać się na Sicz, droga wodną oczywiście. Wszystko to było gwarne, dzikie, kolorowe, prawdziwe rzeczy pomieszanie bo częściowo zanikały tu różnice społeczne a cywilizowane zwyczaje Korony ustępowały dzikiemu i wolnemu Kozackiemu żywotowi.
Panowie Bracia stali tedy w owym tłumie zastanawiając się co począć? Wszak wola im nie niewola, a tez jednak żołądek daje o sobie znać.
 
Rębajło jest offline