Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-08-2008, 20:09   #21
Gruby95
 
Gruby95's Avatar
 
Reputacja: 1 Gruby95 to imię znane każdemuGruby95 to imię znane każdemuGruby95 to imię znane każdemuGruby95 to imię znane każdemuGruby95 to imię znane każdemuGruby95 to imię znane każdemuGruby95 to imię znane każdemuGruby95 to imię znane każdemuGruby95 to imię znane każdemuGruby95 to imię znane każdemuGruby95 to imię znane każdemu
Ale jestem zmęczony, najwyżej prześpię się w samolocie, a teraz napije się czegoś i zobaczymy co dalej. Znając moje szczęście, pewnie jeszcze dziś zostanę zastrzelony, lub wzięty do jakiejś niewoli. – Pomyślał Mariusz, po czym poszedł za resztą oddziału.

Mariusz, razem z innymi wszedł do baru i usiadł trochę dalej od reszty. - Poproszę piwo, obojętnie jakie - Powiedział w stronę barmana, po czym dodał - Rozmyśliłem się. Po proszę wodę, nie chce zaczynać od alkoholu. - Wziął szklankę wody i jak zwykle zamyślił się patrząc w ścianę - Ta woda to pierwsza przyjemna rzecz od czasu tego całego bajzlu. A! No i jeszcze ta broń. Mam nadzieje że będę miał nie jedną okazję, żeby kogoś "odpalić", ciekawe czy to takie ekscytujące jak mówią, he he. – Popił kolejny łyk wody.

Gdy się ockną, zobaczył że jedne z nich przemawia. (Eh, to chyba Starszy Sierżant Dzik, pomyślał w międzyczasie.) - Nie wiedział o czym mówi, ale usłyszał ostatnie zdanie więc wiedział o co chodzi. - Mamy się przedstawić i opowiedzieć o naszym doświadczeniu? Rozumiem. - Pomyślał i poczekał aż wszyscy skończą i w tedy on przemówił.

Nazywam się Mariusz podkarpacki, służyłem w kopalni węgla, potrafię robić na drutach. - Zaśmiał się lekko, po czym powiedział. - Tak naprawdę, to nigdy nie służyłem w żadnej armii czy czymś podobnym, nigdy nie byłem w wojsku a jedyna broń jaką trzymałem w ręce, to strzelba i pistolecik, jaki dostałem na strzelnicy, nawet nie pamiętam jak wyglądały. A jeśli chodzi o doświadczenie, szanowny panie sier... Przepraszam - Starszy sierżancie, to górnictwo, o którym wspomniałem wcześniej. Co więcej, nie znam nawet wszystkich stopni w wojsku. No, może jedyne co mogło by się przydać wojsku, to znam się na materiałach wybuchowych. – Mariusz trochę spoważniał, wziął łyk wody i dokończył. – Starszy Sierżant, się nie gniewa za moją ironię. – Powiedział z lekkim uśmiechem do Dzika, po czym wrócił do spożywania swojej wody.

Gdy nadchodził czas odlotu, Mariusz, razem z innymi wszedł do samolotu i zajął sobie miejsce. – Hm… ciekawe ile będzie trwać ten lot, mam nadzieje że dość długo, bo jestem zmęczony i zamierzam się przespać. – Pomyślał Mariusz, marząc żeby już być na miejscu. Gdy wystartowali, Mariusz w najświętszym spokoju zamkną oczy, opierając się o swoje ramię i nie wystarczyło mu długo żeby zasnąć.

Gdy coś nagle przechyliło maszynę, Mariusz obudził się w oka mgnieniu i przerzuciło go na podłogę. – Co jest? – Krzykną Mariusz, ale nie trzeba było mu na to pytanie odpowiadać, gdyż wyjrzał przez okno i zobaczył masę pocisków. – Osz kurwa! – Mariusza z powrotem zarzuciło na podłogę. – Nawalają do nas, co teraz?
 
Gruby95 jest offline