-
Zaklęcie otwierające zamki? Każde dziecko je zna. - rzekł Cread w odpowiedzi na pytanie elfa -
Tylko co nam po tym? Wszystko co było tutaj do zobaczenia zostało zobaczone... może poza zawartością szafek i gabinecików, choć nie wydaje mi się, żeby było najlepszym pomysłem rzucanie zaklęć, które by je otworzyły, stojąc za plecami strażników.
Mag miał rację, choć jak mawiają - dla chcącego nic trudnego, a potrzeba matką wynalazku. W desperacji ludzie... i nie tylko - robią różne pozornie samobójcze rzeczy.
-
Poza tym... wydaje mi się, że cel naszego pobytu tutaj znajduje się raczej za podwójnymi, ciężkimi drzwiami strzeżonymi przez dwójkę strażników we dnie i w nocy, niźli w szafkach w zakrystii.
Cread był wyraźnie sceptycznie nastawiony do pomysłu szperania w nocy po świątyni mając nadzieję, że nikt ich nie usłyszy - już raz przekonał się, że nie ma to zbyt wielkich szans powodzenia, a czuł w kościach że ta sama sztuczka nie zadziała drugi raz... tym bardziej grupowo.
-
Jakaś sugestia drogi Glinthorze? Ja bym chyba proponował wytrwać do końca i zobaczyć co stanie się wtedy.
________________
Mapa świątyni: http://malenstwo.interpc.pl/~cosmo/D...a_swiatyni.jpg