Roman minął się na zapleczu z Adamem i Mikołajem. Adam gapił się w telewizor próbując zrozumieć z wiadomości, co się dzieje i skąd wzięły się olbrzymy. Było już za ciasno dla trzech osób w tak małym pomieszczeniu, więc Roman kiwnął tylko głową na znak "Nie przeszkadzajcie sobie" i pobiegł na dół do piwnicy. Światło rozbłysło mdłym blaskiem jednej żarówki. W świetle tym dostrzegł pełno pudeł. Zaglądnął do środka kilku z nich. Jedno zawierało słoiki z ogórkami, kiczowate sałatki w słoikach. W drugim były puszki z kukurydzą, groszkiem, marchewką, szparagami. Trzecie było pełne paczek z wafelkami i ciastkami. Interesująca była zawartość czwartego pudła: Nagrywarka DVD firmy z Philips z twardym dyskiem i zestaw głośników, dwa laptopy firmy Sony, I jakieś 10 pudełek z wysokiej klasy Ipodami. Tymczasem na zapleczu Adam zainteresował się tą strzelbą i nabojami leżącymi na ladzie. Stwierdził, że jest to bardzo użyteczny ekwipunek i przywłaszczył go sobie. Następnie ze strzelbą na plecach i trzymając swoje zawiniątko zrobione z kurtki jeansowej, zszedł do piwnicy. "W tych pudłach nie ma nic ciekawego, no nie? Same żarcie, prawda?" - zapytał Romana. Następnie w naprzeciwległym kącie piwnicy położył swoje zawiniątko na podłodze i wysypał zawartość jednego z pudeł na podłogę. Konserwy poturlały się po całej piwnicy. Podniósł jedną i włożył z powrotem do pudła. Potem rozwinął swoje zawiniątko i całą jego zawartość wrzucił do pudła. Zdjął z pleców strzelbę, nałożył na siebie pogniecioną kurtkę jeansową i znów powiesił na ramię strzelbę. Wszystko to wykonał bardzo szybko. Nie czekając na odpowiedź Romana, wyszedł z piwnicy niosąc pudło wraz z jego nową zawartością. W sklepie pod ladą znalazł trzy rolki szarej przemysłowej taśmy klejącej. Dwie z nich wrzucił do pudła. Trzecią wykorzystał, by pudło porządnie skleić i dorobić coś w rodzaju wygodnego uchwytu do trzymania.
Załadował strzelbę. Nie był to widać jego pierwszy raz, gdy wkładał dwa naboje do dwururki. Poprawił ją wygodnie na plecach. Nieopodal stały pięciolitrowe bańki z wodą. W jedną rękę chwycił bańkę z wodą, w drugą złapał pudło z uchwytem zrobionym z wytrzymałej taśmy klejącej. Poczuł się gotowy do drogi. |