Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-08-2008, 18:55   #20
PonuryByk
 
PonuryByk's Avatar
 
Reputacja: 1 PonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodnie
"Słusznie prawisz, jeśli ci nie przeszkadzają te trupy na zewnątrz. Widziałem gdzieś szczotkę na zapleczu, możesz od razu zacząć sprzątać krew i zamieszkać tutaj. To jednak nie w moim stylu. Ja idę zapolować. Ktoś ruszy dupę i pójdzie ze mną?" - powiedział Adam i odwrócił się już w stronę drzwi wyjściowych. Widok za oknem przyprawiał go o dreszcze.

"Ja idę. Od 1943 roku tak się nie bałem, ale ktoś musi działać, żeby spokojnie żyć mógł ktoś." - zakrzyknął dziadek. Adam odwrócił się raz jeszcze w stronę sklepu z niedowierzaniem, bo przecież tamten starszy człowiek i tak swoje już przeżył. Dziadek zrozumiał to spojrzenie w oczach Adama. "Racja, mam już swoje lata, ale skoro tylko jeden z was chce opuścić to miejsce, to ja idę z tym jednym i nikt mnie przecież siłą nie zatrzyma." - powiedział uśmiechając się na koniec szyderczo. Zadarł do góry swoją starą koszulkę bez rękawów i wszystkim opadły szczęki. Adam dosłownie chwycił się futryny na ów widok. Otóż dziadek był uzbrojony w dwa niemieckie pistolety pamiętające jeszcze czasy II wojny światowej. Trzymał je w spodniach schowane pod szarą koszulką. Podszedł do butelki wina stojącej za ladą i pociągnął ostro z gwinta. "Ale sikacz" - parsknął cicho.

"Idzie ktoś jeszcze z nami?" - wydukał w końcu Adam zerkając na Igora.
 

Ostatnio edytowane przez PonuryByk : 03-08-2008 o 18:58.
PonuryByk jest offline