Marcin Znamirowski
Za radą towarzyszy, tak i on zsiadł z konia. Ścisk był ogromny, tak że nasz Pan Brat trudności z przejściem miewał . Blisko karczmy rzuciła mu się w ucho uwaga Macieja. -Masz dużo racyji Macieju- powiedział -ino wypoczynek tyż nam nie zawadzi, a i pomóc może. Wszak trudna droga przed nami- zakończył spokojnym głosem i począł spieszyć się, bo zdało mu się, że zajazd widzi. -Chodźmy szlachta bracia, dzisaij nie wolno nam miodu żałować! |