Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-08-2008, 20:50   #13
Yarot
 
Yarot's Avatar
 
Reputacja: 1 Yarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnie
Nie przeczę, że otwarta sesja może się nie udać czy będzie beznadziejna, ale to, co próbuje się wykluć z wizji likopa nie ma wielu podstawowych rzeczy. Miałem właśnie pisać, czy to ma być do grania na forum czy w realu, ale już się dowiedziałem Jednak tylko zakończę moją "obronę" Milly - tutaj jawnie widać kto w takie sesje może grać i kiedy mogą wyjść - tylko przy dobrym MG i graczach. Tak, wymieniłaś graczy z którymi z powodzeniem można zagrać dowolną sesję i będzie ona świetna. Ale pamiętaj, że innych graczy jest całe mnóstwo. I co wtedy, gdy taki ktoś, kto dobry nie jest, lubi strzelać/ciąć/kraść itp bierze się do tworzenia świata? I co, gdy MG jest nie dość, że początkujący, to brakuje mu zdroworozsądkowego podejścia? Też z całą pewnością mógłbym wymienić graczy z którymi przy pustym stole i z paczką zapałek można rozegrać super sesje Tylko że to jest szczegół, a ogół nie jest już taki idealny Dlatego tworząc coś takiego, trzeba uwzględniać wszystkie gusta i możliwości. Jeśli 14 latek po obejrzeniu batmana będzie chciał grać superherosem to kto mu zabroni?

A wracając do porównań, pomysł z sesją i możliwościami wypływa od MG. Wydaje mi się, że ramy przygody, fabułę i ogólne ramy miałaś już nakreślone. Do zadań graczy należy tylko uszczegółowić lub ubarwić to, czego nie ma ale mieści się w przyjętych ramach. Pomysł likopa idzie dalej - gracze mają wymyślać ramy (o ile dobrze zrozumiałem). I tutaj właśnie może być zgrzyt. Ja wiem, że przegięcia można odwalać i wałkować do woli, ale jak spotykasz się raz na miesiąc przy stole na powiedzmy 10 godzin, to chcesz grać a nie gadać o podstawach i tracić czas. To dlatego mówiłem, że to jest kiepski pomysł.
W PBF jest to łatwiej zorganizować, bo można przejrzeć historię i jeszcze raz przeczytać to, co już było. Tylko musi być spełniona spójność świata i zasad - jeśli jeden gracz wprowadzi jakieś ograniczenia a drugi to zaneguje w innej akcji, to trzeba będzie coś wybrać. I jeśli wybierze się nowe podejście do wszystkiego, to będzie katastrofa. Otwarte sesje o podanej konwencji są OK. Wiadomo jak i co może wyglądać. Orki, miecze i magia dla fantasy; karabiny, avki czy wszczepy dla cybera. Gracz wrzucony w takie środowisko będzie się czuł pewnie i dobrze. Może popuścić wodze fantazji i stworzyć fajną postać w uzgodnieniu z MG. Inni też tak postępują. Tworzy się coś nowego w ramach jednej konwencji i jednego wykładnika zasad i świata, którym jest MG. Tak tworzy się coś, co potem jest obudowane i obrasta w wątki, legendy czy całe historie. Może i o to ci chodziło likopie, ale z Twoich postów to nie wynika.
Tak teraz popatrzyłem na to - kurczę a może chodzi o coś jeszcze? Masz gotową mechanikę (chociażby FATE), bierzesz świat który stworzą gracze i prowadzisz w nim przygodę (jako akcje, o których piszesz). Wychodzi sesja...tylko że...to żaden pomysł. To zwykła sesja (choć z elementami odmiennymi od tradycyjnej), tylko napisałeś to w taki sposób, że nie da się tego od razu wyciągnąć. Tylko po co w to mieszać sesję? Nie lepiej spotkać się, ustalić co ma być, jaki świat i co ma w nim być a potem spróbować zagrać w nim jakąś ciekawą przygodę?

I na zakończenie. Grałem ze sporą ilością graczy. Przez te wszystkie lata zebrałoby się sporo doświadczenia. Najgorzej wspominam te sesje, gdzie szedłem grać z nową grupą, gdzie nie znałem nikogo i nie wiedziałem, kogo spotkam po drugiej stronie stołu. I muszę powiedzieć, że wiele graczy patrzy na granie jak na rywalizację (karta i statsy to podstawa - historia to dodatek). Dlatego założyłem, że na taki projekcik świata może zawitać gracz właśnie taki i w zasadzie będzie po sesji. No, chyba że się go wywali z grupy I to tyle jeśli chodzi o ten mały offtop
Likopie - podaj konkretny przykład zastosowania tego co mówisz w praktyce. Może to rozwieje moje wątpliwości. Tylko nie "czasem" czy "może" a coś namacalnego. Rozwinięcie tego z diagnozą z kilku postów wcześniej. Tam MG kończył się (...) jakby zaniemówił. A gracz sam sobie zinterpretował wynik (nie wiedząc, czy tam nie ma aby jakichś ujemnych modyfikatorów). O takie coś mi chodzi. By zobaczyć w czym ten nowy pomysł jest nowy.
 
__________________
...and the Dead shall walk the Earth once more
_. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : ._
Yarot jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem