|
Autorskie systemy RPG Rozmowy na temat autorskich systemów RPG |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
03-08-2008, 18:19 | #11 |
Reputacja: 1 | Likop, może zamiast pisać post składający się z trzech wyrazów, rozwinąłbyś swoją wypowiedź i przedstawił jak to sobie wyobrażasz w praktyce? Bo ja na przykład nie umiem sobie tego wyobrazić. Oczywiście ja pisałam o tego typu sesjach przygotowanych typowo do rozgrywania na forum. Założyłam, że Tobie również chodzi o PBF, mój błąd. "Stołowe" RPG sporo różni się od PBFa i niekiedy to, co świetnie wychodzi w jednym, niekoniecznie nadaje się do drugiego. Inaczej jest mieć wszystko na piśmie, móc korygować niektóre akcje itd. Ważna jest też komunikacja między graczami i MG, omawianie niektórych pomysłów itd. W przypadku zwykłego RPG może być... różnie, oględnie mówiąc. Więc słucham Twoich pomysłów |
03-08-2008, 18:38 | #12 |
Reputacja: 0 | No więc tak: Na początek, mapa jest w zasadzie pusta-tylko 1 miasto. Dalej, gracze rzucają ( no niekoniecznie) i mówią co wiedzą o etapach podróży-czy będzie to po drodze pustkowie, czy też żyzna kraina. Po drodze, może być miasto, wtedy gracze mogą mówić co też o nim ,,wiedzą", nadają mu aspekty (gęsto zaludnione, panuje tam rasizm, otoczone z wszech stron ostrokołem, handlowe zadupie itd). Podobnie może być z postaciami NPCetów. Zadaniem Partacza Gry, będzie wprowadzeniem tego do akcji... Czasem, jeśli gracz zrobi coś typu ,,zamieszkane przez widźmowykałaczkojałki", będzie musiał je opisać. Poza tym, w kartę postaci można wpleść różnorakie motywy-coś typu ścigany, chce odzyskać swą miłość, były alfons, co także będzie miało wpływ na fabułę. MGowi pozostaje akcja . W przypadku PDFa, to będzie coś a la wizja milly. Zbyt przegięte aspekty można wałkować, tak że będą kompletnie nieopłacalne ;f. Serio. Wybaczcie powtórzenia i interpunkcję. |
03-08-2008, 20:50 | #13 |
Reputacja: 1 | Nie przeczę, że otwarta sesja może się nie udać czy będzie beznadziejna, ale to, co próbuje się wykluć z wizji likopa nie ma wielu podstawowych rzeczy. Miałem właśnie pisać, czy to ma być do grania na forum czy w realu, ale już się dowiedziałem Jednak tylko zakończę moją "obronę" Milly - tutaj jawnie widać kto w takie sesje może grać i kiedy mogą wyjść - tylko przy dobrym MG i graczach. Tak, wymieniłaś graczy z którymi z powodzeniem można zagrać dowolną sesję i będzie ona świetna. Ale pamiętaj, że innych graczy jest całe mnóstwo. I co wtedy, gdy taki ktoś, kto dobry nie jest, lubi strzelać/ciąć/kraść itp bierze się do tworzenia świata? I co, gdy MG jest nie dość, że początkujący, to brakuje mu zdroworozsądkowego podejścia? Też z całą pewnością mógłbym wymienić graczy z którymi przy pustym stole i z paczką zapałek można rozegrać super sesje Tylko że to jest szczegół, a ogół nie jest już taki idealny Dlatego tworząc coś takiego, trzeba uwzględniać wszystkie gusta i możliwości. Jeśli 14 latek po obejrzeniu batmana będzie chciał grać superherosem to kto mu zabroni? A wracając do porównań, pomysł z sesją i możliwościami wypływa od MG. Wydaje mi się, że ramy przygody, fabułę i ogólne ramy miałaś już nakreślone. Do zadań graczy należy tylko uszczegółowić lub ubarwić to, czego nie ma ale mieści się w przyjętych ramach. Pomysł likopa idzie dalej - gracze mają wymyślać ramy (o ile dobrze zrozumiałem). I tutaj właśnie może być zgrzyt. Ja wiem, że przegięcia można odwalać i wałkować do woli, ale jak spotykasz się raz na miesiąc przy stole na powiedzmy 10 godzin, to chcesz grać a nie gadać o podstawach i tracić czas. To dlatego mówiłem, że to jest kiepski pomysł. W PBF jest to łatwiej zorganizować, bo można przejrzeć historię i jeszcze raz przeczytać to, co już było. Tylko musi być spełniona spójność świata i zasad - jeśli jeden gracz wprowadzi jakieś ograniczenia a drugi to zaneguje w innej akcji, to trzeba będzie coś wybrać. I jeśli wybierze się nowe podejście do wszystkiego, to będzie katastrofa. Otwarte sesje o podanej konwencji są OK. Wiadomo jak i co może wyglądać. Orki, miecze i magia dla fantasy; karabiny, avki czy wszczepy dla cybera. Gracz wrzucony w takie środowisko będzie się czuł pewnie i dobrze. Może popuścić wodze fantazji i stworzyć fajną postać w uzgodnieniu z MG. Inni też tak postępują. Tworzy się coś nowego w ramach jednej konwencji i jednego wykładnika zasad i świata, którym jest MG. Tak tworzy się coś, co potem jest obudowane i obrasta w wątki, legendy czy całe historie. Może i o to ci chodziło likopie, ale z Twoich postów to nie wynika. Tak teraz popatrzyłem na to - kurczę a może chodzi o coś jeszcze? Masz gotową mechanikę (chociażby FATE), bierzesz świat który stworzą gracze i prowadzisz w nim przygodę (jako akcje, o których piszesz). Wychodzi sesja...tylko że...to żaden pomysł. To zwykła sesja (choć z elementami odmiennymi od tradycyjnej), tylko napisałeś to w taki sposób, że nie da się tego od razu wyciągnąć. Tylko po co w to mieszać sesję? Nie lepiej spotkać się, ustalić co ma być, jaki świat i co ma w nim być a potem spróbować zagrać w nim jakąś ciekawą przygodę? I na zakończenie. Grałem ze sporą ilością graczy. Przez te wszystkie lata zebrałoby się sporo doświadczenia. Najgorzej wspominam te sesje, gdzie szedłem grać z nową grupą, gdzie nie znałem nikogo i nie wiedziałem, kogo spotkam po drugiej stronie stołu. I muszę powiedzieć, że wiele graczy patrzy na granie jak na rywalizację (karta i statsy to podstawa - historia to dodatek). Dlatego założyłem, że na taki projekcik świata może zawitać gracz właśnie taki i w zasadzie będzie po sesji. No, chyba że się go wywali z grupy I to tyle jeśli chodzi o ten mały offtop Likopie - podaj konkretny przykład zastosowania tego co mówisz w praktyce. Może to rozwieje moje wątpliwości. Tylko nie "czasem" czy "może" a coś namacalnego. Rozwinięcie tego z diagnozą z kilku postów wcześniej. Tam MG kończył się (...) jakby zaniemówił. A gracz sam sobie zinterpretował wynik (nie wiedząc, czy tam nie ma aby jakichś ujemnych modyfikatorów). O takie coś mi chodzi. By zobaczyć w czym ten nowy pomysł jest nowy.
__________________ ...and the Dead shall walk the Earth once more _. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : ._ |
03-08-2008, 21:24 | #14 |
Reputacja: 0 | Cóż... Mogę zrobić mini-wpis z chata gry z sobą samym , lub ewentualnie udostępnić z następnej sesji. Tzn. tej, którą teraz tworzę. Poza tym, takie rzeczy jak miasta, określa się na początku, ale dopiero gdy się do nich zbliża. W ten sposób, nie tyle na pierwszej sesji nie traci się zbyt wiele czasu, ale na następnych dalej można tworzyć . |
23-03-2009, 22:34 | #15 |
Reputacja: 1 | Hmm, o ile przeczytałem między wierszami, panu Yarotowi chodzi głównie o rozwalenie sesji przez graczoszkodników z wybujałą fantazją lub po prostu brakiem limitów. ;- ) Jest tym sporo ziaren prawdy. Cóż, lekarstwem na takie coś mogłoby być np. samo założenie tego systemu, a mianowicie ustalić je na "humorystyczny" świat. Wtedy nawet, gdyby gracze wyszli poza zasady i stworzyliby zupełny chaos, to byłoby sporo śmiechu. Zaś w innych przypadkach mogłoby być tylko rozczarowanie. Poza tym, panie Yarocie oraz Likopie, jak Likop sam mówi/sugeruje, raczej byłyby jakieś zasady co do tworzenia nowych miejsc, itp. itd. Skoro do tego byłyby zasady, to do reszty niuansów i elementów takiej sesji/przygody też byłyby jakieś reguły (włącznie z kierunkiem podróżowania graczy). A to eliminuje po części zarówno swobodę graczy, jak i możliwość chaosu na sesji. Mimo to, coś tu się nie klei i w tym Yarot ma sporo racji. Za mało konkretów może? PS Sprawdzanie tego pomysłu na sesji 1-osobowej i to jeszcze na czacie (bo sam mówisz, że to raczej ma być przy stole) nie jest zbyt dobrym pomysłem.
__________________ Soulmates never die... |