Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-08-2008, 13:08   #8
Nemo
 
Nemo's Avatar
 
Reputacja: 1 Nemo ma z czego być dumnyNemo ma z czego być dumnyNemo ma z czego być dumnyNemo ma z czego być dumnyNemo ma z czego być dumnyNemo ma z czego być dumnyNemo ma z czego być dumnyNemo ma z czego być dumnyNemo ma z czego być dumnyNemo ma z czego być dumnyNemo ma z czego być dumny
Gdy dzielni władający tajemną (bardziej lub mniej, zależy, którego z nich zapytać) wiedzą złożyli się w ręce snu, sen zastał ich w miarę szybko, choć nie błyskawicznie. Nie wszyscy z „miejscowych” mieli ochotę bezproduktywnie chrapać, a pierwsze godziny nocne poświęcili na zwiedzanie okolicy, zjedzenie kilku co ciekawszych posiłków...i poimprezowanie na świeżym powietrzu. Hałasy przez nich wydawane spokojnie mogły obudzić umarłego, jednak zamknięcie okna przynosiło zaskakująco boski rezultat-wręcz niepokojący. Pomieszczenia mieszkalne zdawały się być dźwiękoszczelne, a cisza w nich panująca gdy otwory na zewnątrz były pozamykane, była praktycznie idealna. Grobowa. Ciekawe, czy krzyk mordowanego wdarłby się do przykładowego pokoju A007?...i czy opuściłby go?


Mimo wszystko, tego dnia były to jeszcze zwyczajne dywagacje, gdyż poranne słońce przywitał każdy z turystów, w porze wczesnej lub wczesnej mniej. Lub zwyczajnie jego zniknięcie umknęło jakoś wszystkich uwadze. By umożliwić zaspokojenie głodu klientów zawsze i wszędzie, Księżycowe Ogrody gotowe były na najmniejszy nawet kaprys klienta przygotować wykwintne danie nawet w godzinach nadrannych. Wystarczyło tylko użyć telefonu.
Charakterystyczny szum, będący mieszaniną rozleniwionego ziewania, sapania co bardziej „dokarmionych” i podekscytowanego świergotania tych z tendencją do hiperaktywności, mógł zaskoczyć każdego kto opuścił swój pokój już od godziny szóstej, siódmej. Choć największa aktywność rozpoczęła się od godziny dziesiątej.
Właściwie, nie było niczego specjalnego...poza notką-a raczej serią notek-rozwieszonych w regularnych odległościach w korytarzach hotelu. Zadziwiająco, były tam one od...niewiadomo której godziny. Nawet największe senne marki mogły zauważyć ich istnienie, podczas nocnych eskapad.
Innym interesującym faktem było też to, że informacje zdawały się być-każda!-napisane ręcznie, dostojnym i eleganckim pismem. I to tego rodzaju, którym list do babci mieszczący się na niewielkiej kartce pisze się koło czterech godzin. Treść wiadomości zawartej na martwym drzewie była identyczna w każdym wypadku:
Cytat:
Dobrzy Państwo.
Jak Dobrzy Państwo wiedzą, ośrodek Księżycowe Ogrody bardzo ceni sobie Dobrego Państwa samopoczucie, zdrowie i inne elementy składające się na Dobrego Państwa zadowolenie z naszych usług. Zapewne też Dobre Państwo swoimi dobrymi oczyma w ulotkach reklamowych dojrzała zapis o organizowanych zajęciach i wycieczkach. Dzisiaj, Dobrzy Państwo, odbędzie się pierwsza z nich. Zbiórka dobrych chętnych odbędzie się o godzinie 14:32, przed Biblioteką. Sugerowałbym, by Dobre Państwo ubrali się dobrze, jak na wyprawę w dzicz. Gdyż, Dobre Państwo, będzie miało okazję zagłębić się w bliższe obszary Dziczy. Jeśli Dobre Państwo jest w stanie bezpiecznie posłużyć się nożem bądź maczetą, dobrze by było umieścić je w swoim ekwipunku. Wycieczka będzie długa, Dobre Państwo ewentualnie powrócą do swoich pokoi w godzinach nocnych. Skromnie zapraszam do udziału, gdyż Dobre Państwo może zyskać niepowtarzalną okazję na rozrywkowe przeżycia.
Ach. Księżycowe Ogrody nie ponoszą żadnej odpowiedzialności za ewentualne wydarzenia które spotkają Dobre Państwo w wypadku niezastosowania się do poleceń obsługi.
 
Nemo jest offline