Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-08-2008, 20:44   #32
PonuryByk
 
PonuryByk's Avatar
 
Reputacja: 1 PonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodnie
"Powiedzmy, że rzeczywiście nie jesteśmy w stanie zabić tych dwóch z dwururki..." - Mówił Adam idąc mostem nad kanałem. Pozostali dogonili go już i teraz całą paczką wędrowali pomiędzy domkami jednorodzinnymi i małymi sklepikami tropem olbrzymów. Coraz bardziej oddalali się od centrum miasta i cały czas mieli pod górkę. Adam kontynuował to co miał do powiedzenia "...ale chcę się w ogóle upewnić, że przynajmniej można ich jakoś zranić. Chcę jednemu z nich strzelić w oko i być przygotowanym na to, żeby gdzieś się przed nim bezpiecznie schować. Jest ich w sumie dziesięciu, ale nas jest tysiące."

Po jakichś dziesięciu minutach zatrzymał się na chwilę i postawił butlę z wodą i posklejany taśmą klejącą karton. Skwar sprawiał, że było na prawdę ciężko iść, zwłaszcza z zakupami i ze strzelbą na plecach. Mijali właśnie jakąś starą furgonetkę. Jej drzwi przednie i tylne były otwarte. Pierwsze co zrobił Adam, to zajrzał do środka, by zobaczyć czy w stacyjce są kluczyki samochodowe. Nie było. "Łysy! czyń swoją powinność" krzyknął do Romana.
 
PonuryByk jest offline