Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-08-2008, 00:25   #54
hija
 
hija's Avatar
 
Reputacja: 1 hija jest jak niezastąpione światło przewodniehija jest jak niezastąpione światło przewodniehija jest jak niezastąpione światło przewodniehija jest jak niezastąpione światło przewodniehija jest jak niezastąpione światło przewodniehija jest jak niezastąpione światło przewodniehija jest jak niezastąpione światło przewodniehija jest jak niezastąpione światło przewodniehija jest jak niezastąpione światło przewodniehija jest jak niezastąpione światło przewodniehija jest jak niezastąpione światło przewodnie
Hermina Steiner

Monolog Franka Malaka wykopał ją z duchowego leja, którym za sprawą inercji gnała na łeb na szyję w dół. Podniosła wzrok na mówiącego do niej mężczyznę. Zamrugała, wyciskając spod powiek resztki łez. Rozchylone usta spazmatycznie złapały haust powietrza – płuca miały swoje racje. W miarę jak mówił, coraz bardziej nie wiedziała jak zareagować. Może powinna się znów rozpłakać?
- ... już prawie nic mi się nie śni.
Nie wytrzymała. Po prostu parsknęła śmiechem. Przez chwilę chichotała niczym Szalony Kapelusznik.
- Dzięki - powiedziała w końcu. Trzy sekundy później w progu stanął Saint.
Przyniósł ze sobą zabiedzonego kota. W oczach Ys znów stanęły łzy. Tym razem jednak na krótko. Coś jej mówiło, że bardziej humanitarnym wyjściem byłoby zabicie zagłodzonego niemal na śmierć zwierzaka tu i teraz i podarowywanie mu złudnej nadziei na przetrwanie.
Cholera, Ys.
Zamknij się.
Szczupła dłoń wślizgnęła się do kieszeni bojówek koloru khaki. Pstryknęło wieczko. Na różowym języku dziewczyny – tym samym, który poznaliśmy jakiś czas wcześniej w kontekście fiuta Barka – pojawiły się dwie jeszcze bardziej różowe tabletki. Przełknęła je bez popijania i bez trudu. Mówili coś o kocie. Zamknęła oczy. Raz, dwa, trzy. Witamy w chemicznym Disneylandzie.
Skupiła się na kocie.
Zwierzęta miały dziwną właściwość wydobywania z ludzi tego, co ludzkie. Paradoks. Ludzkie – zwierzęce. Zwierzęce – ludzkie. Ludzko zwierzęce.
Saint, Selene, Malak.
Nagle wszyscy pokazali, że są po prostu ludźmi. O ile w przypadku Selene, małej dziewczynki, nie dziwiło to wcale, o tyle u dwóch pozostałych... Kiedyś zastanawiała się jak to jest, że ludzie trzymaj zwierzęta, z których tak naprawdę nie ma żadnego pożytku. Psy, koty, chomiki. Świnki morskie. Żadnego pożytku. A jednak. Nie to, że nie lubiła zwierząt – wręcz przeciwnie. Mimo to, gdy zastanawiała się nad tym poważnie, nie potrafiła odnaleźć odpowiedzi.
Kątem oka złowiła strupy na rękach Sainta. Mogłaby przysiąc, że nie widziała ich tam wcześniej. Wyglądały dziwnie znajomo. Później zapyta go, skąd się tam wzięły. A on, odwracając wzrok oburknie ją, że to nie jej interes. Pewnie, że nie mój, cholerny ćpunie – pomyśli wtedy Yseult, potrząsając ciemną grzywką. Obyś zgnił od tych igieł.

*

Leid.
- Idę.
- Tylko potrzebuję chwili, żeby zbadać Tanję. Mogę się przydać.

2w1.
Promocja miesiąca!!!
Racja i głupota w tym samym zdaniu.

*

Te kryształy, które wyjęła z Konrada. Które miała w torbie.
Skąd Tanja o nich wiedziała?
Ta Kamilla i Klaus. Których na swój sposób kochała.
Skąd Tanja o nich wiedziała?

Było w jej wizji coś dziwnego. Długotrwały kontakt z Eksternusem robił swoje. Flashforward? Prekognicja? Elementy, choć prawdziwe, nie tworzyły wiarygodnej i spójnej całości. gorączkowo przeglądała kartę zdrowia Tanji. W bunkrze nie znaleźli u niej nic. Nie znalazła tez u niej kryształów, ale wiedziała, że prawdziwe skutki kontaktu ze światem zza portalu są długofalowe. Że choroba rozwija się powoli.
Czuła do tej dziewczyny niekłamaną sympatię. W końcu była siostrą Micha... eee Konrada. Badanie przedłużyło się, bo miała prawo wiedzieć co dzieje się z jej bratem. Martwiło ją to wszystko. Zasrany ludzki gatunek – tak długo i uporczywie szukali, aż znaleźli coś, co ich stokrotnie przerosło. Z żenującym, godnym lepszej sprawy uporem ściągnęli sobie na głowę apokalipsę.
A chciała wrócić. Nie do Neoberlina. Nawet nie do bunkra.
Do mężczyzny, który tak cholernie przypominał jej męża.

- Do tego buty na koturnie. Jak ze starych, niemieckich filmów porno. Niezbędnie.
- Chciałabym. Bardzo bym chciała.
- Pieprzony świat, Tanju.
 
hija jest offline