Wątek: Zakon
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-08-2008, 15:07   #14
ppaatt1
 
ppaatt1's Avatar
 
Reputacja: 1 ppaatt1 jest godny podziwuppaatt1 jest godny podziwuppaatt1 jest godny podziwuppaatt1 jest godny podziwuppaatt1 jest godny podziwuppaatt1 jest godny podziwuppaatt1 jest godny podziwuppaatt1 jest godny podziwuppaatt1 jest godny podziwuppaatt1 jest godny podziwuppaatt1 jest godny podziwu
Fredric Kormingen


- Musiał bym się spytać mojego przełożonego - kapłan wskazuje palcem na zniszczone stoisko - o, tam stoi.
- Dobrze, idź sprawdź, ja go popilnuje. - odrzekł Fred
Gdy kapłan odszedł, Apreghet chrypliwym głosem zapytał - Pomożesz mi się stąd wydostać? Kapłani w szpitalu zorientują się, że... mniejsza z tym, musimy uciekać, dam Ci za to 3000? Zgoda?
Fredric wiedział ,że małe są szanse na zgodę przełożonego, teraz miał jedyną okazje wsiąść swój cel, przy okazji dodatkowo zarobić. Rozejrzał się dookoła zobaczył, wszędzie pałętających się strażników oraz idących w jego stronę kapłanów niosących nosze.

----

Remus Lucius Nex


- ...I oto Sevilit zgniótł ręką kamień, przez co zburzone zostało miasto Biouyt za swe grzechy, wziął znów drugi kamień i go zgniótł, zawalił się pałac Tyrkota, zbrodniczego króla. - przeczytał z grubej księgi nieznajomy - A więc, musicie porzucić fałszywą wiarę i zjednoczyć się z Ivi, tylko tak doznacie prawdziwego szczęścia. Mówię wam za dokładnie 13 dni i to miasto zostanie zburzone wielką mocą Ivi, tak jak Sevilit zgniatał kamienie.
Kapłan uniósł ręce do góry. Po chwili ziemia zaczęła drżeć, a między brukowanymi kostkami zaczęły wyrastać kwiaty.
Wszyscy zebrani zaczęli bić brawa, i całować stopy misjonarza. Między nimi Remus dostrzegł kilku wielkich przyjaciół samego najwyższego kapłana....

---

Piotr "Cień" Kowal


Po kąpieli Piotr chciał się zdrzemnąć, gdy się obudził miał przystawiony nóż do gardła.
- Powiesz mi jeszcze ,że jesteś najlepszym zabójcą, co? Jakoś akcja z Apreghetem ci nie wyszła. Masz czas do wieczora, jeśli go nie załatwisz to my Ciebie załatwimy. - rzekł napastnik.
- eee, coś tu nie gra, dlaczego ja mam go załatwić, a ni.... - Cień zrozumiał ,że to nie żarty gdy poczuł mocniejszy uścisk przy szyji.
Napastnik wyszedł, Kowal nie miał pojęcia kim on mógł być, nie wyglądał na osobę z gildii złodziei...

----

Padwen oraz Andreas Drinius


Nagle usłyszeli odgłos zamieszek, szybkim krokiem pobiegli w stronę hałasu, straż biła się z zamaskowanymi ludźmi, podobnymi do spotkanego przy areszcie. Po chwili usłyszeli odgłosy wybuchów, a dzwony w świątyniach zaczęły bić. Działo się coś wielkiego, nie wiedzieli kim są walczący, a musieli wybrać stronę konfliktu...
 

Ostatnio edytowane przez ppaatt1 : 08-08-2008 o 18:17.
ppaatt1 jest offline