Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-08-2008, 00:45   #8
Zarim/Ramen
 
Zarim/Ramen's Avatar
 
Reputacja: 1 Zarim/Ramen nie jest za bardzo znanyZarim/Ramen nie jest za bardzo znany
przepis na race dymną [inna niż pingpong]
to chyba najbardziej znana raca na świecie, mieszanka cukru i saletry. robi mnóstwo dymu, a przy okazji dym nie jest przyjemny , bardzo przydatna rzecz gdy za dużo wrogów się nazbiera, a trzeba się ulotnić bez szwanku.
składniki:
-cukier puder[kryształ można szybko w puder przerobić], do zdobycia podczas przeszukiwani ruin sklepów lub podczas napadu na knajpę, ostatecznie można kupić u handlarza za kilka gambli .
- saletra potasowa, w ruinach sklepów spożywczych lub ogrodniczych, ludzie od prochu też maja to przy sobie.
- pojemnik,tylko nie szklany ponieważ szkło pęka i nic z tego nie wyjedzie, rozmiar zależy ile dymu ma być [ oczywiście bez przesady]
- soda oczyszczona, kuchnie , sklepy, knajpy tak jak z innymi składnikami nic trudnego.
-taśma izolacyjna lub jakaś inna.
-sznureczek [ możne być wypruty z ubrania, najlepszy naturalny, nie za gruby jednak nie za cienki, mogą być też skręcone razem trzy nitki. sznurówki odpadają, a zresztą bez nich źle się ucieka ]

przygotowanie:
najszybszy sposób to wymieszać cukier i saletrę w proporcjach 5:3 lub 2:1, następnie wsypać do pojemniczka, włożyć lont [jak zrobić poniżej], owinąć mocno taśmą. a potem w razie potrzeby podpalić. Jednak to nie zawsze daje oczekiwany rezultat. zdecydowanie lepszy efekt daje poniższy przepis:
do baniaczka [tylko nie tego z którego potem będziesz jadł] wsypać pięć garści cukru, i trzy garści saletry, postawić na ogień jednak nie za mocny by się nie przypaliło[ warto obrabować kogoś z Missisipi i zabrać maskę gazową bo zapach do przyjemnego nie będzie należał]. gdy cukier się z karmelizuje taki jak dziadziuś dawał do majonego spirytusu[ będzie brązowy, ale nie spalony] dodać sody tak łyżeczkę, jak nie masz łyżeczki to tak mniej niż pól garści.. ciągle trzeba mieszać gdy będzie jednolita masa zdjąć z ognia wsadzić sznureczek, dokładnie go pokryć substancją po czym wyciągnąć i wysuszyć [tak powstał nam lont]. substancje z garnka przekładamy do pojemnika słomka robimy dziurkę, tak by lont się zmieścił, i odstawiamy do wyschnięcia. Następnie wkładamy lont dziurkę w którym jest wypychamy czymś łatwopalnym tak by lont nie wypadł, cały pojemnik owijamy taśmą by zawartość nie wypadła. gotowe, teraz możesz odpalić takie dwa granaty gdy będziesz uciekał przed mutkami, wątpię by ciebie dopadły chyba ze maja zmysły nietoperzy lub mają termowizję, ale jeśli tak to po jaką cholerę się do takich bestii pchałeś...

wersja uproszczona , można dodać też pełno bajerów takich jak barwniki folia aluminiowa, wszystko to zmienia dym
 
Zarim/Ramen jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem