Padwen przeturlał się do jednego ze strzelców, spróbował kopnąć go w twarz i przyłożyć sztylet do gardła.
Jeżeli się uda zabiera mu sztucer i szybko przeszukuje.
- Strzelcie, to go zabiję. Was to też dotyczy debile, jeden ruch a on jest martwy.- Padwen miał nadzieje, że straż nie jest na tyle zdeterminowana, by pozwolić na śmierć przyjaciela.- Andreas nie uciekaj. Wróć tutaj i daj te twoje zioła. Mam pomysł. - Co za tchórz, jak można uciekać zostawiając wszystkich na pastwę przeciwników. Westchnął.
Jeżeli się nie uda atakuje strzelca nożem w tętnice szyjną.
__________________ Skoro jest dobrze, to później musi być źle. A jak jest wspaniale, to będą wieszać.
(Z dzieła Sarturusa z Szopinberga „O rozkoszy bycia obywatelem Imperium”)
Ostatnio edytowane przez Seorse : 09-08-2008 o 12:50.
|