Uśmiechnęła się lekko do blondynki, i potwierdziła kiwnięciem głowy. Eliana.- przedstawiła się prosto. – Prędzej joga, buddyzm tantryczny i hinduska medycyna, ale na upartego, Naruto też może być. Zajmuję się tym trochę, jako uzdrowicielka… Wiesz, wahadła, bioenergoterapia, leki homeopatyczne, te klimaty.
Na moment przerwała, i rozejrzała się po białym pomieszczeniu. Poza drzwiami bez klamki nie było żadnej drogi wyjścia.– O ile dobrze zrozumiałam, naszym pierwszym zadaniem jest się stąd wydostać. Sądzę, że dobrze byłoby znać wasze moce – rzuciła szybkie spojrzenie w kierunku zgromadzonych – bo moja w tym przypadku jest chyba zupełnie bezużyteczna. |