Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-08-2008, 16:58   #685
Odyseja
 
Odyseja's Avatar
 
Reputacja: 1 Odyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputację
Gdy tylko Luinehilien znalazła się blisko świątyni, Nuhilla wybiegła jej na powitanie. Druidka przyklękła przy niej i delikatnie pogładziła miękką sierść zwierzęcia. Potem wstała i skierowała swoje kroki w stronę przybytku. Wilczyca kroczyła tuż przy nodze młodej dziewczyny. Uwadze pół-elfki nie uszło zaniepokojenie wilczej przyjaciółki. Widziała, że Nuhilla wyczuwa, że coś jest nie tak. Na miejscu, przy którym zostawiła zaatakowaneg przez pnącza ucznia, zastała Boreina, czytającego stare zwoje. Nie była zaskoczona jego obecnością. W końcu jej nieobecność była dość długa. A może znalazł coś, co mogło pomóc? W jej spojrzeniu natychmiast zapaliła się iskierka nadziei...

- Niestety, nie znalazłem niczego co by mogło pomóc. Przejrzałem wszelkie zapiski dotyczące rytuałów druidzkich...I nic nie znalazłem. Nigdy nie przytrafił się taki przypadek.

...Która zgasła równie szybko, jak się pojawiła. Zostało już tylko jedno, co mogła zrobić. Chciała jednak najpierw zasięgnąć rady o wiele bardziej doświadczonego od niej druida.

- Gdyby spróbować kontrolowania roślin? Może by podziałało?- spytała cichym, pozbawionym nadziei głosem.

- Nie wiem...Teoretycznie to jest roślina, chyba...-odparł Borein.- Zaklęcie nie powinno wywrzeć negatywnych skutków. Zakładając jednak że uda się kontrolować te ...pnącza. Jakie rozkazy zamierzałabyś wydać?

Jakie rozkazy? Faktycznie powinny być one dobrze przemyślane. W milczeniu usiadła na trawie obok Ammana, wpatrując się w rosnące niedaleko drzewo. Zastanawiała się.

Odezwała się dopiero po niedługiej chwili.

- Jeśli by się udało... - zaczęła. - rozkazałabym, żeby... to coś zostawiło Ammana, nie czyniąc mu krzywdy.

Wysłuchała reakcji druida, po czym jeśli była pozytywna wstała i uklękła przy chłopaku. Z woreczka wyciągnęła odpowiednie komponenty i obracając je w dłoniach, skupiła się najbardziej jak potrafiła. Gdy wyciszyła się i poczuła, że jest gotowa, półszeptem wypowiedziała w języku druidów zaklęcie. Miała taką nadzieję, że to coś pomoże... pod warunkiem, że nie namiesza tu dzika magia.
 
__________________
A ja niestety nie mam nic na swoje usprawiedliwienie. Co spróbuję coś napisać, nic mi nie wychodzi. Nie mogę się za nic zabrać, chociaż bardzo bym chciała. Nie wiem, co się ze mną dzieje. W najbliższym czasie raczej nic nie napiszę. Przepraszam.
Odyseja jest offline