Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-08-2008, 14:05   #65
Nami
INNA
 
Nami's Avatar
 
Reputacja: 1 Nami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputację
Jackie z niezadowoleniem i stanowczym niesmakiem wróciła do karczmy. Gdy tylko przekroczyła jej próg dostrzegła stojącą przy ladzie Laurę, która najwidoczniej miała zamiar się uchlać, co zdecydowanie nie było najmądrzejszym pomysłem w tej chwili.
Pani Pirat w myślach widziała jak podchodzi do niej i wyzywając od durnych dziwek ciągnie za kudły do stolika a potem rozbija jej butelkę tuż przed nogami i drze sie na nią w wniebogłosy.
Wizja ta była dla niej piękna, doskonała i wprost idealna! Nie mogła wymarzyć sobie lepszej do tej sytuacji. Podeszła pewnym krokiem do Laury i postukała ją palcem w ramię, czekając aż ta się odwróci. Jej mina mówiła sama za siebie; Jackie była najwyraźniej nieźle wkurzona na młodą piratkę, jej wyraz twarzy swiadczył o chęci mordu, był niezwykle psychopatyczny i przesycony chorym pożądaniem. Już zamachnęła się ręką w kierunku jej łba gdy nagle przy samym końcu gdy dziewczyna miała już oberwać, okazało się, że Jackie po prostu pogłaskała ją po głowie.

- Co jest kochanie, że w takim podłym jesteś nastroju, hm? Chodź słoneczko, chodź, nie powinnaś pić takich trunków, masz za słabą głowę. - powiedziała gładząc ją po włosach po czym złapała za rękę. Szepnęła tylko do barmana by podał jakiś słaby alkohol, najlepiej rum do którego każdy pirat był przyzwyczajony, po czym zaciągnęła Laurę do stolika. Jackie jak metalowy ciężar usiadła twardo na krześle i zarzuciła ranną nogę na stół.

- No prosze, proszę, siądź tu obok mnie! - zagaiła do Laury pokazując jej wolne krzesło. Mimo miłych słów jej wzrok był zdecydowanie rozkazujący i mówił o tym, że jeśli dziewczyna zacznie strzelać fochy to Jackie dłużej nie utrzyma swych nerwów na wodzy i zrobi jej krzywdę.

- Hoggles, błagam zrób coś z tym, bo ten ból jest nie do wytrzymania! - wymamrotała dziewczyna udając niezmierne cierpienia zasłaniając lekko twarz dłonią i uśmiechając się podstępnie spojrzała na Laurę. Czasem zastanawiała się co ta o niej myśli. Czy ma ją za naprawdę świetną piratkę, której można jedynie pozazdrościć sławy, czy może za zwykłą wywłoką i psychopatkę. Hoggles odkaził ranę podanym przez gospodarza rumem, na co Jackie zareagowała cichutkim jęknięciem, jednak ciągle się uśmiechała. Zawiązał jej ładnie opatrunek, i gdy było już wszystko w porządku do karczmy wpadł jakiś debil.

-Zwą mnie Wilczy Jęzor, rycerz zakonny! Kto jest na tyle odważny by się ze mną zmierzyć? HĘ?- potrząsnął ciężką kiesą- Znajdzie się ochotnik, czy sam mam kogoś sobie wybrać.

Jackie spojrzała na niego krótko, ale z ogromną pogardą, po czym kompletnie zignorowała. Wzięła kufel rumu i podsunęła pod nos Laurze a następnie dorwała swój by móc się w końcu napić czegoś porządnego.
 
__________________
Discord podany w profilu
Nami jest offline