Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-08-2008, 11:14   #78
maciek.bz
 
maciek.bz's Avatar
 
Reputacja: 1 maciek.bz jest jak klejnot wśród skałmaciek.bz jest jak klejnot wśród skałmaciek.bz jest jak klejnot wśród skałmaciek.bz jest jak klejnot wśród skałmaciek.bz jest jak klejnot wśród skałmaciek.bz jest jak klejnot wśród skałmaciek.bz jest jak klejnot wśród skałmaciek.bz jest jak klejnot wśród skałmaciek.bz jest jak klejnot wśród skałmaciek.bz jest jak klejnot wśród skałmaciek.bz jest jak klejnot wśród skał
Jak postanowiliście, tak też uczyniliście. Droga z kostki brukowej zaprowadziła was aż po same wrota. Przed nimi stało dwóch strażników, ale po krótkim wyjaśnieniu nie stanowili oni problemu. Pewnym krokiem weszliście do dworu, który zdumiewał was swoim przepychem. Różnobarwne ściany, rzadkie egzemplarze broni wiszące na ścianach, skóry dzikich zwierząt i dzieła sztuki z pewnością dodawały uroku temu dworu. Lokaj z wyższością popatrzył na was, przeniósł wzrok na wasze buty i wykrzywił twarz w grymasie.

- Nie chodźcie po dywanach, bo je pobrudzicie. Nie dotykajcie również niczego, nawet jeśli pracowalibyście całe życie nie stać by was było na takie przyjemności. Za mną.

Mężczyzna zachowywał się naprawdę arogancko. Co ciekawe, nie skłonił nawet głowy przed Brogiem, który przecież był kapłanem.

Podczas wędrówki korytarzem Elran poczuł, że zaczyna go swędzieć ręka. Rozejrzał się. Małe pudełko położone na szafce wyglądało naprawdę interesująco. W dodatku nikt się nie patrzył...

Korytarz zaprowadził was do dużej, wygodnej, acz skromniej niż reszta pomieszczeń, urządzonej sali. Było tu kilku strażników uzbrojonych w halabardy i odzianych w błyszczące zbroje łuskowe. Kilka metrów od was na wygodnym krześle siedział najprawdopodobniej Thultyrl, rządca Procampur. Był to wysoki, postawny mężczyzna w sile wieku. Jego czarna broda i duże, spokojne oczy sprawiały wrażenie, że ten człowiek naprawdę jest kimś ważnym. Obok niego stał mężczyzna średniego wzrostu, ubrany w długą, niebieską szatę. W ręku trzymał różdżkę. Patrzył na was z niesmakiem.

Thultyrl wstał i rzekł. Był to głos podniosły, widać, że przywykły do przemawiania.

- Witam was w Procampur posłańcy. Doszły mnie słuchy, że niesiecie straszne wieści, więc przygotowano salę audiencyjną. Zważcie jednak, że nie zamierzam marnować tutaj sowjego czasu.
 
maciek.bz jest offline