Kormingen uśmiechnął się. Dobrze wiedział, że rewolwer, z którego strzelał ogarnięty szałem sprzedawca ma najprawdopodobniej bębenek na osiem naboi. W końcu wszystkie mu się skończą, a wtedy... szybki cios sztyletem i sklepikarz kończy swoją karierę ulicznego zabójcy.
Łowca schował się za ladą, tak by uniknąć strzałów. Cały skupiony, gotowy do skoku czekał. Wreszcie wystrzały umilkły. Bez zastanowienia opuścił swoją kryjówkę, by zadać śmiertelny cios...
__________________ Kto od miecza ginie, ten mieczem pomszczony zostanie... |