Asantir zmierzył staruszka wzrokiem. Następnie jego spojrzenie padło na krasnoluda. Wcale nie interesowała go praca z kimś jego pokroju. Jednak perspektywa dwóch tysięcy i możliwości walki. Były kuszące. Przeniósł wzrok na napoje przyniesione przez służącego. Uniósł szklankę po czym natychmiast ją odłożył. - Dobrze więc, zgadzam się pod warunkiem że ten bezczelny krasnolud który przynosi hańbę dla całego swego klanu nie będzie wchodził mi w drogę. Mam tylko jedno pytanie. Co z innymi przedmiotami, o ile takie znajdziemy, mamy zrobić?
__________________ It matters little how we die, so long as we die better men than we imagined we could be - and no worse than we feared.
11-02-2013 - 18 -02.2013 - Nie ma mnie. |