Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-08-2008, 12:10   #27
Egon
 
Egon's Avatar
 
Reputacja: 1 Egon nie jest za bardzo znany
Eryk przypatrzył się całej sytuacji i zaraz po wyjściu De Werwe i kapitana stanął na baczność.
Gdy usłyszał monolog Porucznika mimowolnie się uśmiechnął. Prawie jak w domu - pomyślał.
Przyjął swój stopień. Sierżant, zawsze sierżant, bardzo dobrze się z tym czuł.
Przyjął swój ekwipunek, FN-FAL, służbowy Browning
Całkiem niezła broń. Lekka, poręczna, moc na wysokim poziomie, bardzo dobrze leży w ręku. Podoba mi się wyposażenie najemnika - myślał stojąc nad Browningiem.
- Rusz się kurwa! - Eryk usłyszał głos Porucznika za swoimi plecami
Szybkim ruchem odwrócił się na pięcie staną na baczność i krzyknął
- Tak jest panie poruczniku!
pozbierał swoje graty i ruszył dalej.
Wybrał mundur w kolorze ciemnego zielonego moro i czerwony beret. Popatrzył na innych, niektórzy w ogóle zakładali inne mundury. Eryk zawsze nosił mundur taki do jakiej Armi go przydzielono, tak do wytresowano. Stanął po przeciw ległej ścianie i przebrał się, swoje rzeczy nienagannie złożył w kosteczkę i włożył do torby. Wyjął z niej swój wojskowy nóż i przyczepił z lewej strony paska, wziął kaburę z Browningiem i zaczepił ją po prawej stronie, założył pasek na mundurze i mocno ścisnął. Wyjął rzeczy z starych spodni i przełożył je do nowego munduru. Wychodząc złapał jeszcze długi zielony płaszcz przeciwdeszczowy. Poszedł z resztą do kantyny. Usiadł z resztą i zamówił wode, wyjął papierosy i zapalił jednego. Przysłuchiwał się rozmowie swoich nowych kolegów, nie znał ich jeszcze dobrze. Gdy skończył palić podszedł do swojego przełożonego Tomasza Dzika stanął na baczność i wyrecytował
- Sierżant Eryk Duszczyk melduje się na rozkaz - powiedział po Polsku.
Po krótkiej wymianie zdań z Starszym Sierżantem wrócił do swojego stołka dopił wode, i wypalił jeszcze jednego papierosa. Razem z wszystkimi ruszył do samolotu, przed samolotem podszedł do Mariusza Podkarpackiego i klepnął go mocno lecz przyjaźnie w plecy.
- Witaj w piekle młody - powiedział, zgasił papierosa butem i wszedł do samolotu.
Rozsiadł się wygodnie zapiął pasy i czekał na start walizka leżała mu miedzy nogami mocno ściśnięta. Dziwnie się czuł w samolocie bez spadochronu więc odruchowo zaczął jakiegoś szukać.
Gdy wystartowali siedział i myślał, przysłuchiwał się rozmowom, zobaczył jak Mariusz zasnął.
Chłopak dużo śpi - pomyślał i zaśmiał się lekko.
Siedział i nagle poczuł wstrzął, znał ten wstrząs bardzo dobrze, znał każdy następny.
Przywitali nas ogniem - myślał. Założył mocniej beret sprawdził zawartość magazynku browninga i FN-FAL, wszystko robił bardzo spokojnie lecz szybko. Schował pistolet i założył FN-FAL na ramie. Siedział prosto i oddychał spokojnie
- Here we go, my boys! - krzyknął z uśmiechem na ustach.
 
__________________
"Kiedy kopną w Twoje drzwi, jak uciekniesz stąd,
Podniesiesz w górę ręce czy wyciągniesz swoją broń
Kiedy prawo już Cię znajdzie jak z nim sobie radę dasz
Możesz umrzeć na ulicy albo poznać zimno krat."

Ostatnio edytowane przez Egon : 16-08-2008 o 18:42.
Egon jest offline