Wiem, że to co tutaj napiszę dla fanów Star Treka będzie bluźnierstwem, ale jeżeli ktoś chce z nim zacząć przygodę, to proponuję zacząć nie od TOSa, ale od TNG z Żanlukiem Pikardem w roli kapitana. TOS jest bardzo specyficzny (ach, te lata '60) i trzeba mieć do niego i podejście, i dobre chęci. Z TOSem jest trochę jak z filmami Davida Lyncha - jedni widzą w nim 'coś', inni tylko kicz
.